DAJ CYNK

Polacy są winni telekomom ponad 713 mln zł zaległych opłat

msnet

Prawo, finanse, statystyki

Dłużnicy operatorów komórkowych widniejący w Krajowym Rejestrze Długów mają 713 mln zł zaległości. Rekordzista ma do oddania ponad 206 tys. zł.



Dłużnicy operatorów komórkowych widniejący w Krajowym Rejestrze Długów mają 713 mln zł zaległości. Rekordzista ma do oddania ponad 206 tys. zł.

Krajowy Rejestr Długów przesłał do Polskiej Agencji Prasowej raport, z którego wynika, że na początku marca 2018 roku w KRD było 275 tys. dłużników telekomunikacyjnych, którzy posiadali 414 tys. niespłaconych zobowiązań na łączną kwotę 713 mln zł. Najbardziej zadłużeni wobec telekomów są mieszkańcy Śląska, którzy są winni operatorom 110,5 mln zł (16% całości). Pozostałe miejsca podium zajmuje Mazowsze - prawie 81 mln długów (11,5%) oraz województwo dolnośląskie - 78 mln zł (11%). Najmniej zadłużeni są mieszkańcy województwa podlaskiego, którzy zalegają z opłatami w wysokości 13 mln. zł (1,8%).

Prawie co czwarty dłużnik mieszka w małej miejscowości (poniżej 5 tys. mieszkańców). Takie osoby są winni operatorom telekomunikacyjnym łącznie prawie 161 mln zł. Rekordzistą wśród osób zadłużonych jest 46-letni mieszkaniec powiatu tarnobrzeskiego na Podkarpaciu, który dwóm operatorom jest winien ponad 206 tys. zł (z czego 195 tys. zł to zaległość wobec jednej firmy). Największa kwota do oddania wśród mieszkańców wsi to 78 tys. zł. Więcej długów mają mężczyźni (60%), mający do spłaty 420 mln zł. Pod względem wieku najwięcej jest dłużników z przedziału 26-35 lat, a najmniej to osoby mające ponad 65 lat. Średni dług na osobę wynosi 2,6 tys. zł.

Do windykacji trafiają najczęściej zobowiązania za niezapłacone doładowania. Klienci decydują się na telefon na kartę z comiesięcznym uzupełnieniem konta w kwocie 30-50 złotych. Okazuje się, że podpisują taką umowę tylko po to, aby dostać dobry smartfon. Widać to po tym, że po zawarciu umowy nie robią już ani jednego doładowania - wyjaśnił Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso.

Szef Inkasso podał także, że z jednej strony lepszy zasięg sprzyja sprzedaży usług telekomunikacyjnych, ale z drugiej pojawia się coraz więcej pochopnych decyzji. Klienci podpisują umowy, z których potem nie są w stanie się wywiązać. Kiedy później starają się o kredyt w banku lub firmie pożyczkowej, są zdziwieni, że go nie dostają, bo zostali wpisani do biura informacji gospodarczej - wyjaśnił Kostecki.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Puls Biznesu