Telekomunikacja Polska na przełomie września i października przedstawi nową ofertę dostępu do Internetu. Ciągle pod marką neostrada tp, a nie Orange, a promocja będzie nazywała się SuperInternet.
Obniżki, które wynikają z zaakceptowanych właśnie przez UKE nowych cen na podstawie tzw. testu zawężania marży, mają być mniejsze niż w wypadku kwietniowej oferty szybkich opcji, ale wyraźnie odczuwalne. Nie ma mowy o zejściu z ceną o 40% jak przy szybszych opcjach, bo wtedy - zdaniem prezesa TP Macieja Wituckiego - oferta detaliczna byłaby tańsza od hurtowej (BSA), ale z jego słów dało się wywnioskować, że może chodzić o około 20%.
Witucki liczy na to, że wraz z wprowadzeniem nowej oferty dla wolniejszych łączy, zwiększy się dynamika nowych łączy Polsce oraz udział TP w aktywacjach netto. Przychody telekomu mogą spaść w okresie 3-6 miesięcy od jej wprowadzenia, ale potem ilość sprzedawanych łączy powinna zrekompensować ich niższą cenę.
TP obniży ceny na mocy zeszłorocznego porozumienia z UKE, w którym zapisano, że przy hurtowej ofercie dostępu do Internetu (BSA) odejdzie się od wyceny retail minus (czyli 51% upustu od ceny detalicznej) a przejdzie na cost plus, czyli w oparciu o realnie ponoszone koszty, wyrażone w dość skomplikowanym wzorze.
Źródło tekstu: wł