DAJ CYNK

Odłączono połowę numerów na kartę

LuiN

Taryfy, promocje, usługi

Urszula Zielińska w artykule dla Rzeczpospolitej podjęła się próby oszacowania strat w bazach operatorów, po obowiązkowym odłączeniu niezarejestrowanych numerów na kartę.



Urszula Zielińska w artykule dla Rzeczpospolitej podjęła się próby oszacowania strat w bazach operatorów, po obowiązkowym odłączeniu niezarejestrowanych numerów na kartę.

2 lutego nie były znane jeszcze pełne dane wszystkich operatorów dotyczące odłączonych (zgodnie z zapisami ustawy antyterrorystycznej) niezarejestrowanych numerów na kartę. Według informacji przekazanych przez UKE (deklaracje operatorów), na czas zarejestrowano 68,7% numerów na kartę, ale odsetek ten dotyczy tylko sieci Play, Plus i T-Mobile - Orange nie dostarczył danych do UKE.

Według danych GUS-u, na koniec 2016 roku w Polsce było 22,45 mln aktywnych kart SIM. Zakładając tę samą skuteczność rejestracji numerów Orange, co u pozostałych trzech dużych graczy, do czynienia mielibyśmy z odłączeniem 7 mln kart SIM. W praktyce odłączono ich znacznie więcej, nawet 11 - 12 milionów - szacuje dla Rzeczpospolitej Urszula Zielińska.

Pełny artykuł Urszuli Zielińskiej znaleźć można pod pod tym adresem.

Powodem rozbieżności są różne metody prezentowania wyników procesu rejestracji numerów. Chcąc wypaść dobrze, operator mógł swoje dane opierać jedynie na numerach, które były używane w ciągu ostatnich 30 dni. To właśnie na bazie takich wyliczeń Virgin Mobile chwalił się 90,1% zarejestrowanych kart SIM, tymczasem odłączył ich 59 tys. - a więc, nie 9,9%, tylko około 14% z raportowanych do GUS-u jako aktywne (używane w ciągu ostatnich 90 dni). W przypadku dużych operatorów, przyjęcie jednomiesięcznego standardu wyliczeń dałoby skuteczność rejestracji na poziomie bliskim 80%.

Z ilu kart SIM w ofertach na kartę tak naprawdę korzystają Polacy?

Faktycznie użytkowane przez Polaków karty SIM stanowią około 70% bazy zgłaszanej przez operatorów do GUS-u. Daje to na koniec grudnia 15 mln kart SIM. Jeśli z tej liczby zarejestrowano 69%, to po lutowej redukcji na rynku mamy 11 mln aktywnych kart SIM - o 11,5 mln mniej niż do tej pory deklarowano. Witold Tomaszewski szacuje, że na rynku zostało o 2 mln więcej kart pre-paid, a odłączono około 10 mln numerów.

Niezależnie od przyjętej metody szacunków, straty są olbrzymie. Należy jednak pamiętać, że o połowę mniejsza baza kart SIM nie oznacza o połowę mniejszych przychodów z tego segmentu rynku. W większości odłączone numery to tzw. "martwe dusze", które ładnie wyglądały jedynie w momencie prezentowania przyrostów bazy kart SIM, a operatorom przynosiły nie tyle przychody, co wręcz straty. Po odłączeniu niezarejestrowanych numerów, dowiemy się wreszcie ile tak naprawdę wydają na swoje usługi użytkownicy ofert na kartę.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Rzeczpospolita, wł