DAJ CYNK

Nokii zabawy z ceną modelu N97

Q!

Wydarzenia

Amerykański oddział Nokii umożliwia już na swojej stronie zamówienie w przedsprzedaży swojego najbardziej zaawansowanego modelu, N97. Według wcześniejszych zapowiedzi producenta, telefon ten miał być dostępny w dosyć wysokiej cenie wynoszącej aż 699 dolarów. Jednak wszystko wskazuje na to, że cena ta będzie trochę niższa. A w zasadzie to wyraźnie wyższa, niż była jeszcze kilka godzin temu.

Amerykański oddział Nokii umożliwia już na swojej stronie zamówienie w przedsprzedaży swojego najbardziej zaawansowanego modelu, N97. Według wcześniejszych zapowiedzi producenta, telefon ten miał być dostępny w dosyć wysokiej cenie wynoszącej aż 699 dolarów. Jednak wszystko wskazuje na to, że cena ta będzie trochę niższa. A w zasadzie to wyraźnie wyższa, niż była jeszcze kilka godzin temu.

Jak zauważył TELEPOLIS.PL, jeszcze dziś rano, telefon ten można było zamówić ze specjalnym rabatem wynoszącym aż 174,75 dolarów. Dzięki temu jego koszt w przedsprzedaży zamykał się w kwocie 524,25 dolarów, czyli wyraźnie niższej, niż pierwsze zapowiedzi producenta.



Po wpisaniu w formularzu zamówienia kodu promocyjnego "CARTP409N", cena telefonu spadała jeszcze bardziej, osiągając niesamowicie niską, jak na tak zaawansowane urządzenie, cenę na poziomie jedynie 454,35 dolarów. Widać to wyraźnie na wykonanym przez nas w godzinach porannych zrzucie ekranu.

Niestety, to co dobre z reguły szybko się kończy. Tak jest i w tym przypadku. W chwili obecnej cena N97 poszybowała ostro w górę i została ustalona na niewiele ponad 629 dolarów. Co więcej, z zestawu zniknął bezprzewodowy zestaw słuchawkowy Bluetooth BH-703 warty 89,95 dolarów.

Oznacza to, że w porównaniu do porannej oferty, aktualna propozycja jest nie tylko droższa o prawie 200 dolarów, ale również zubożona o bezprzewodowy zestaw słuchawkowy kosztujący kolejne około 90 dolarów. Pytanie tylko jaki cel ma Nokia w tworzeniu kilkugodzinnych promocji?

Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wł