W tym roku nie powstanie żadna nowa kafejka internetowa w Chinach - zadecydowały władze. Rząd promuje Internet dla celów edukacyjnych i biznesowych, ale nie może pogodzić się z tym, że nie ma nad nim całkowitej kontroli.
Nie chodzi tu tylko o kwestie obrony moralności i blokady stron pornograficznych, ale także niewygodnych dla władz serwisów z niezależnymi publicystami, które znajdują się najczęściej na zagranicznych serwerach.
W tej chwili w Kraju Środka działa 113 tys. takich kafejek. Wiele z nich to duszne, zadymione pomieszczenia okupowane wręcz przez Chińczyków całą dobę.
Z Internetu w Chinach korzysta 10% z 1,3 mld mieszkańców. Zeszłoroczny wzrost liczby Internautów - o 23,4% - zapowiada, że w ciągu dwóch lat w tym kraju będzie najwięcej buszujących po sieci, a USA zostanie w tym względzie zdetronizowane.
Źródło tekstu: Telecom Asia, wł