W tym roku na pewno nie odbędzie się przetarg na częstotliwości LTE - UKE nie może się porozumieć w tej sprawie z wojskiem. Dla potencjalnych klientów to duże rozczarowanie, natomiast dla polskich firm telekomunikacyjnych taka sytuacja jest stosunkowo korzystna.
Ministerstwo Obrony Narodowej miało w I kwartale zwolnić niektóre pasma wykorzystywane przez wojsko, jednak tak się nie stało. Częstotliwości te miałby być wykorzystywane na transmisję danych w technologii LTE. MON wydał specjalną decyzję w tej sprawie, jednak z nieznanych oficjalnie przyczyn nie weszła ona w życie.
Obecny stan rzeczy pozwala stwierdzić, że na 100% przetargu w tym roku nie będzie - powiedziała prezes UKE Anna Streżyńska w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.
Wiadomość o zawieszeniu przetargu nie zmartwiła operatorów - dla niektórych z nich taka sytuacja jest nawet na rękę.
LTE w 2012? Bardzo dobrze. Nie wykorzystaliśmy jeszcze całego potencjału technologii HSPA+ - powiedział Marcin Gruszka, rzecznik sieci Play.
Dla Polkomtela przesunięcie przetargu oznacza większą stabilizację na rynku telekomunikacyjnym i mniejsze wydatki. Telekom jest obecnie wystawiany na sprzedaż i taka sytuacja będzie korzystniejsza zarówno dla sprzedających, jak i dla inwestorów.
Wiceprezes Polkomtela, Krzysztof Kilian, podkreśla, że na rynku i tak nie ma jeszcze odpowiedniej liczby urządzeń, które mogłyby korzystać z transmisji danych w technologii LTE. Praktycznie jedyną firmą produkującą modemy tego rodzaju, które mogą przesyłać dane z prędkością rzędu 100 Mb/s, jest Samsung.
Brak przetargu na nowe częstotliwości LTE w 2011 roku to także dobra informacja dla Zygmunta Solorza-Żaka, który obecnie rozwija swoją infrastrukturę LTE przy wykorzystaniu pasma 1800 MHz. Oznacza to dla niego brak konkurencji na rynku przez dłuższy czas.
Źródło tekstu: Rzeczpospolita, wł