DAJ CYNK

MVNO chcą równego traktowania przez UKE

sirmark

Wydarzenia

Wirtualni operatorzy skarżą się, że decyzje UKE uniemożliwiają im rozwój i blokują wejście nowych graczy - pisze Gazeta Wyborcza.

Wirtualni operatorzy skarżą się, że decyzje UKE uniemożliwiają im rozwój i blokują wejście nowych graczy - pisze Gazeta Wyborcza.

Działający w Polsce operatorzy podaja za przykład Allegro, który w październiku ogłosił, że chce zostać wirtualnym operatorem komórkowym (MVNO). Start sieci jednak nie dojdzie do skutku, bo portal aukcyjny uznał, że nie ma szansy na realizację tego projektu z sukcesem. Inni operatorzy alternatywni mówią jednak wprost: chodzi o stawki MTR (opłata za przyjęcie minuty ruchu przez sieć komórkową), ustalane przez UKE. Problem w tym, że dwóch operatorów - Play i wirtualny Cyfrowy Polsat - otrzymali od regulatora wyższe stawki. CP na każdej minucie odebranej z innej sieci otrzymuje 40 gr. Oddaje w zamian ok. 22 gr. Dlaczego? Bo - zdaniem UKE - te sieci inwestują, a wyższe stawki pomogą im w rozpychaniu się wśród konkurentów.

Wirtualni operatorzy chcieliby jednak, aby wszyscy nowi gracze byli traktowani tak samo. Żalą się, że Trudno jest nam planować nasze przedsięwzięcia, trudno jest budować konkurencyjną ofertę (...). Wprowadzona asymetria (...) zmusza innych uczestników rynku, w tym nas, nowych graczy na rynku, do finansowania rozwoju Play i Cyfrowego Polsatu. Pod listem podpisały się spółki Telogic, CP Telecom - operator sieci Carrefour MoVa, mBank mobile, MNI Mobile, Aster oraz GG Network.

Anna Streżyńska, prezes UKE, z operatorami się nie zgadza i podkreśla, że znacznie ważniejsza dla rynku niż stawki MTR są stawki tzw. roamingu krajowego, jakie operatorzy infrastrukturalni pobierają od operatorów wirtualnych. Zbyt wysokie stawki oznaczają, że bycie wirtualnym operatorem nie domyka się biznesowo. Dlatego chcielibyśmy przekonać Komisję Europejską, by zgodziła się na odgórne ustalenie maksymalnych opłat, by operatorzy MVNO mogli narzucać godziwe marże - zaznacza.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Gazeta Wyborcza