Pod wpływem lobby koncernów telefonicznych posłowie w jednej z komisji europarlamentu przegłosowali niekorzystne dla konsumentów zmiany w przepisach o roamingu - pisze gazeta.pl.
Sprawa z pozoru może wydawać się drobna: europosłowie z komisji ds. rynku wewnętrznego zagłosowali za tym, by tylko nowi klienci (czyli tacy, którzy podpisują pierwszą umowę z danym operatorem) byli automatycznie obejmowani tzw. taryfą ochrony konsumenta. Ta taryfa, zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej, ustala maksymalny koszt rozmowy za granicą z własnej komórki, w ramach roamingu: 0,5 euro za rozmowę wykonaną, 0,25 euro za odebraną. Zgodnie z poprawką europosłów starzy klienci (czyli ci, którzy już mają jakąś umowę z operatorem) byliby obejmowani "taryfą ochronną" tylko, jeśli... sami o to poproszą.
Eurodeputowani przekonują, że te stare mogą być nawet korzystniejsze niż "taryfa ochronna" wymyślona przez Komisję. Przekonują też, że ich poprawka wyjdzie na zdrowie wszystkim, bo zapewni więcej konkurencji oraz oznaczać będzie poważne traktowanie konsumentów.
Decyzja europosłów zaniepokoiła Komisję Europejską która chce, by wszyscy klienci byli objęci taryfą ochronną, a tylko ci, którzy z jakichś powodów lubią płacić więcej bądź uważają, że ich dotychczasowa umowa z operatorem komórkowym jest lepsza - mogliby, na własny wniosek, pozostać przy starej taryfie. Bruksela liczy na to, że niekorzystną zmianę uda się jeszcze odrzucić na głosowaniu plenarnym w maju.
Koncerny miały siedem lat, żeby z własnej woli obniżyć ceny roamingu. I zaczęły to robić dopiero wtedy, gdy my się zajęliśmy sprawą - irytuje się Martin Selmayr, rzecznik unijnej komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego Viviane Reding, który przypomina, że "nowych klientów" będzie mało, bo na statystycznego Europejczyka już teraz przypada jedna komórka.
Źródło tekstu: gazeta.pl
