W lipicu 2004 roku Kulczyk Holding sprzedał France Telecom za 180 mln zł 13,57% akcji Telekomunikacji Polskiej. FT jednocześnie zobowiązał się do zapłacenia sprzedającemu jeszcze maksymalnie 488 mln zł, jeśli do lipca tego roku kurs operatora przekroczy 56 zł.
Nie ma szans, aby w trzy miesiące notowania Telekomunikacji Polskiej wzrosły do tej ceny. Oznaczałoby to podwojenie wartości spółki. Nie ma żadnych ku temu powodów — mówi Michał Marczak, analityk DI BRE Banku.
W dniu podpisywania umowy między Kulczyk Holding a France Telekom akcje Telekomunikacji Polskiej były wyceniane na blisko 14 zł. Przez dwa lata prawie podwoiły wycenę. Wydaje się jednak, że to wszystko, na co je stać. Analitycy są zgodni — wartość rynkowa telekomu odzwierciedla jego faktyczną wartość.
Ze słów analityków nie można wyciągnąć optymistycznych wniosków dla akcjonariuszy TP. Impulsem do wzrostów mogłaby być przygotowywana od wielu, wielu miesięcy transakcja sprzedaży 3,87% akcji operatora przez skarb państwa. Ciągle jednak nic nie wiadomo o potencjalnym choćby terminie realizacji opcji. Wiadomo, że skarb państwa oczekuje 30-procentowej premii w stosunku do wyceny giełdowej za przejęcie pakietu akcji telekomu. Po transakcji Francuzi będą mieli ponad 51% jego akcji.
Źródło tekstu: Puls Biznesu
