DAJ CYNK

Kradną miliony na asymetrii?

LuiN

Wydarzenia

Nowi operatorzy komórkowi zarabiają generując sztuczny ruch w oparciu o asymetryczne stawki MTR co najmniej 1,5 mln zł miesięcznie - dowiedział się Dziennik Gazeta Prawna. Sprawę bada prokuratura.

Nowi operatorzy komórkowi zarabiają generując sztuczny ruch w oparciu o asymetryczne stawki MTR co najmniej 1,5 mln zł miesięcznie - dowiedział się Dziennik Gazeta Prawna. Sprawę bada prokuratura.

Polscy operatorzy komórkowi płacą sobie wzajemnie zróżnicowane stawki za połączenia pomiędzy sieciami. Trzej najwięksi płacą sobie nawzajem po 13 gr, ale P4 za każde połączenie zapłacić już trzeba 33 gr, a sieci Centernet nawet 65 gr. Asymetria miała ułatwić start nowym sieciom, co w przypadku PP rzeczywiście się sprawdziło, jednak stało się też podstawą nowej metody defraudowania pieniędzy.

Proceder zaczyna się od zakupu od Plusa, Ery lub Orange kilkuset kart SIM, a następnie przeniesienia tak zdobytych numerów do "uprzywilejowanych" sieci Play czy wRodzinie. Karty instalowane są potem w FCT-ach (maszynach z setkami kart SIM), która przyjmuje połączenia.

Międzynarodowy operator łącząc z takim numerem nie jest w stanie rozpoznać do jakiej sieci wykonano połączenie i rozlicza je zgodnie z prefiksami numerów - czyli po niższej stawce za zestawienie połączenia z Erą, Plusem czy Orange. Później jednak musi dopłacić różnicę - często nawet 50 gr za każdą minutę.

Na tej różnicy Centernet czy P4 zarabiają nawet ponad 1,5 mln zł - szacuje Polkomtel. Jego zdaniem, sztuczny ruch to aż 3 mln minut spośród wszystkich 4,5 miliona minut połączeń z zagranicy do nowych operatorów.

Warszawska prokuratora prowadzi śledztwo - co ciekawe, doniesienie do prokuratury złożyło P4, które stało się beneficjentem procederu. Jak nieoficjalnie dowiedział się Dziennik Gazeta Prawna, największe zyski na sztucznym ruchu ma CenterNet.

Broniąc się przed falą wyłudzeń zagraniczne firmy mogą w efekcie zupełnie zablokować połączenia na polskie numery (podobne blokady stosowali też niegdyś polscy operatorzy). Póki co rozmaitymi kanałami operatorzy międzynarodowi próbują uzyskać bieżące listy numerów przeniesionych do Play czy wRodzinie.

Problem sztucznego ruchu zauważyła Anna Streżyńska, prezes UKE i jesienią zaproponowała wszystkim operatorom podpisywanie specjalnego aneksu antyfraudowego. Ponieważ proceder przynosi miesięcznie milionowe zyski, w zgodnej ocenie starych operatorów aneks Streżyńskiej nie powstrzyma fraudów. Sytuację najskuteczniej zmienić może jedynie zniesienie asymetrii w rozliczeniach międzyoperatorskich.

Szerzej i dokładniej proceder opisywaliśmy w felietonie pt. Gwiazdki, gwiazdki widzę....

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Dziennik Gazeta Prawna