745 mln zł ma kosztować podział funkcjonalny Telekomunikacji Polskiej w ciągu 5 lat, z czego w trakcie pierwszych trzech ma zostać wydane 615 mln zł - można przeczytać w raporcie o podziale funkcjonalnym TP, wykonanym na zlecenie UKE. Sama TP koszty te szacuje na 641 mln zł.
Szerzej o raporcie UKE pisaliśmy w tej wiadomości.
77% tej kwoty, w raporcie UKE, stanowią wydatki informatyczne, zaś w raporcie TP - 51%. Reszta wydatków to m.in. koszty relokacji pracowników, szkolenia i tzw. zmian behawioralnych pracowników (zmiana zachowań pracowników TP), koszty nadzoru nad nową strukturą czy stworzenie nowej marki dla działu usług hurtowych.
Autorzy raportu o podziale TP wskazują, że w ciągu 5 lat od rozpoczęcia podziału, konsumenci powinni zyskać około 704 mln zł (około 413 mln zł na usługach głosowych i około 291 mln zł na usługach dostępu do Internetu).
Należy również zauważyć, że w przypadku przyjęcia dłuższego okresu analizy - przy braku istotnych czynników zaburzających - nie jest wykluczone, że korzyści będą w kolejnych latach przewyższać koszty - napisano w raporcie.
Zagrożeniem dla zysków po stronie abonentów może być niedostateczny budżet UKE na nadzór podziału TP, brak motywacji telekomu i obstrukcja przez niego działań (1 rok opóźnienia to około 200 mln zł strat po stronie klientów) czy niewystarczające środki finansowe operatorów alternatywnych na inwestycje w LLU.
Raport wskazuje także niemierzalne finansowo korzyści takie, jak np. istotne zmniejszenie sporów między operatorami, większą stabilizację otoczenia regulacyjnego, skuteczniejszy rozwój konkurencji na rynku czy też zapewnienie stabilności w działaniu operatorów alternatywnych i zapewnienie równego dostępu do infrastruktury wszystkim podmiotom na rynku.
Podsumowując te aspekty we wstępie, autorzy raportu uznają separację funkcjonalną za zasadną w obecnych warunkach rynkowych.
Źródło tekstu: wł
