Dwaj rzecznicy telekomów - Wojtek Jabczyński (TP) i Marcin Gruszka (Play) - bagatelizują wczorajszy start MVNO Gadu Air. Pierwszy mówi o dużym nasyceniu rynku, drugi o tym, że transmisja danych nie jest najważniejsza.
Szerzej o ofercie Gadu Air pisaliśmy w tej wiadomości i tej wiadomości.
Jestem za to pewien, że łatwo nie będzie i nie chodzi o ceny rozmów czy dostępu do netu. Rynek jest nasycony, trwa wojna cenowa w prepaid, dobre telefony są droższe, marże coraz niższe, a gdzieś zarobić trzeba. Ponadto, żeby zaistnieć na rynku prócz atrakcyjnej oferty niezwykle kosztowne jest jej umiejętne wypromowanie i przejmowanie klientów konkurencji, co doskonale wie P4 - napisał na swoim blogu Wojciech Jabczyński, rzecznik Grupy TP.
Dodaje jednak, że "na dzień dobry" i tak woli Gadu Air niż tuBiedronkę czy Avon (ten ostatni to MVNO w sieci Centertela), bo mobilna telefonia bardziej kojarzy mu się z komunikatorem niż marketem spożywczym czy kosmetykami. Nowemu graczowi na rynku życzy powodzenia.
Byłbym hipokrytą, gdybym krytykował ofertę. Super cena transmisji danych i darmowe gg to z pewnością argumenty, które przekonają część użytkowników. (…) Wbrew Waszej opinii, cena transmisji danych na telefonie komórkowym nie jest dla polskiego konsumenta czynnikiem numer jeden przy wyborze oferty telefonu. Zwróćcie proszę uwagę, że nikt nawet tego nie reklamuje. Oczywiście jest grupa, nawet bardzo silnie tu reprezentowana, dla której to bardzo ważne. Ale to ciągłe kilka, kilkanaście tysięcy klientów, 100 tysięcy? Tyle mniej więcej kart sprzedaje się tygodniowo we wszystkich sieciach komórkowych - napisał na swoim blogu rzecznik Play Marcin Gruszka.
Gruszka dodaje, że oczywiście wie doskonale, że klienci Play oczekują podobnych pakietów na transmisję danych. Dodaje, że już dobrze ponad 50% ruchu przechodzi przez własną sieć P4, co zbliża operatora do dnia, kiedy wprowadzi taką właśnie ofertę.
Niestety nam Polkomtel nie dał tak dobrej ceny za transmisję jaką dostało GG - dodaje Gruszka.
Źródło tekstu: wł
