DAJ CYNK

Konkurencja nie widzi przełomu w nowych taryfach TP

LuiN

Wydarzenia

Słaba reakcja na decyzję lidera rynku. Nowa oferta usług telefonicznych narodowego operatora nie wywołała reakcji rywali. To znak, że nie uznali jej za atrakcyjną dla klientów - pisze Rzeczpospolita.

Słaba reakcja na decyzję lidera rynku. Nowa oferta usług telefonicznych narodowego operatora nie wywołała reakcji rywali. To znak, że nie uznali jej za atrakcyjną dla klientów - pisze Rzeczpospolita.

Telekomunikacja Polska wprowadziła we wrześniu nowe cenniki usług telefonicznych‚ które określiła jako "przełomowe". Jednak kiedy TP poważnie modyfikuje ofertę‚ jej konkurenci zwykle muszą robić to samo. Tymczasem na rynku nie wydarzyło się wiele.

Nasze cenniki weryfikujemy na bieżąco i nie widzimy potrzeby‚ żeby doraźnie reagować na nowe oferty Telekomunikacji Polskiej - mówi Małgorzata Babik‚ rzecznik Netii, drugiego co do wielkości operatora stacjonarnego w Polsce.

Trudno powiedzieć‚ czy nowe taryfy są tańsze czy droższe - wszystko zależy od indywidualnej charakterystyki korzystania z usługi - ocenia Grzegorz Bernatek‚ analityk firmy doradczej Audytel.

Kiedy jednak w 2006 roku TP radykalnie obniżyła ceny połączeń z telefonów stacjonarnych na komórki‚ konkurenci jeden po drugim robili to samo. Inaczej straciliby klientów - czytamy w Rzeczpospolitej.

TP może ogłaszać‚ że wprowadziła serię obniżek‚ jednakże przy tej samej opłacie abonamentowej wielu użytkowników płacić będzie więcej. Nową ofertą operator promuje taryfy droższe niż podstawowa tp 60. Wynikiem całego posunięcia ma być więc podwyższenie przychodów z pojedynczej linii przy kosmetycznych obniżkach cen za połączenie - podsumowuje Grzegorz Bernatek.

O nowej ofercie abonamentowej telefonii stacjonarnej TP szerzej pisaliśmy w tej wiadomości.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Rzeczpospolita