DAJ CYNK

KIGEiT za podziałem TP

sirmark

Wydarzenia

Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji uważa, że Telekomunikacja Polska stwarza bariery dla rozwoju rynku telekomunikacyjnego w Polsce, a jedynym lekarstwem na jej postawę jest jak najszybsze przeprowadzenie podziału spółki na część hurtową i detaliczną - pisze Gazeta Wyborcza.

Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji uważa, że Telekomunikacja Polska stwarza bariery dla rozwoju rynku telekomunikacyjnego w Polsce, a jedynym lekarstwem na jej postawę jest jak najszybsze przeprowadzenie podziału spółki na część hurtową i detaliczną - pisze Gazeta Wyborcza.

Raport sporządzony przez niezależną firmę badawczą Audytel przekazano wczoraj do Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Zgromadziliśmy aż 80 przykładów różnego typu praktyk dyskryminacyjnych - tłumaczy Tomasz Kulisiewicz z Audytela. Wszystkie problemy dotyczą współpracy przy podłączaniu się przez operatorów do tzw. usług WLR i BSA oraz LLU. KIGEiT pokazuje dane - w Unii Europejskiej udział łączy udostępnionych na potrzeby BSA i LLU w ogólnej liczbie łączy szerokopasmowych posiadanych przez operatorów dominujących wynosi 45,9% - w Polsce to 9,5%. Jeszcze gorzej jest z liczbą linii udostępnionych na potrzeby LLU - w UE to niemal 13% wszystkich istniejących łączy, w Polsce - 0,01%

Operatorzy sypią przykładami obstrukcji ze strony TP:
w trakcie negocjacji umowy WLR z jednym z operatorów TP wielokrotnie zmieniała osoby odpowiedzialne za rozmowy;
TP opóźniała o trzy tygodnie przesłanie odpowiedzi tłumacząc się chorobą pracownika;
TP nie podpisała dotychczas ani jednej umowy na WLR, poza umową ze spółką PTK Centertel z własnej grupy kapitałowej (pozostałe usługi świadczone są na podstawie decyzji UKE);
TP odrzuca znaczną część zamówień na BSA z przyczyn formalnych, np. gdy w adresie abonenta brakuje skrótu ul. przed nazwą ulicy.
Nawet wtedy, gdy ostatecznie dochodzi do kompromisu, proces ten trwa wiele tygodni. Problemy powodują straty u operatorów alternatywnych i opóźniają rozwój konkurencji na polskim rynku - mówi Piekarz.

Inaczej sytuację widzi TP. W ostatnich dwóch latach TP udostępniła dla usług świadczonych przez operatorów alternatywnych ponad milion linii telefonicznych. Przy takiej skali przedsięwzięcia jednostkowe przypadki nieprawidłowości są nieuniknione. W żadnym przypadku nie były to działania z premedytacją - zapewnia Wojciech Jabczyński, rzecznik Grupy TP. I dodaje, że operator stale polepsza jakość obsługi operatorów. Inwestycje z tym związane kosztowały nas kilkadziesiąt milionów złotych. Jesteśmy przekonani, że ilość nieprawidłowości będzie sukcesywnie maleć - mówi.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Gazeta Wyborcza