DAJ CYNK

KE: "Z Polską jest problem"

WitekT

Wydarzenia

Za złą definicję abonenta w Prawie Telekomunikacyjnym Polska trafi przed Trybunał Sprawiedliwości UE - ogłosiła Komisja Europejska. Polsce przypada niechlubny tytuł lidera w łamaniu unijnych przepisów dotyczących telekomunikacji.

Za złą definicję abonenta w Prawie Telekomunikacyjnym Polska trafi przed Trybunał Sprawiedliwości UE - ogłosiła Komisja Europejska. Polsce przypada niechlubny tytuł lidera w łamaniu unijnych przepisów dotyczących telekomunikacji.

W sumie przeciwko Polsce na różnych etapach jest 7 postępowań z dziedziny telekomunikacji - najwięcej spośród wszystkich krajów UE. Następne w kolejności - Niemcy, Portugalia i Belgia - mają po 4 sprawy. Jest z Polską problem - zauważył na konferencji prasowej przedstawiciel KE.

Mimo wielu upomnień z Brukseli i kilku nowelizacji Prawa Telekomunikacyjnego, Polska wciąż nie dostosowała definicji abonenta do unijnych przepisów. Według obecnych uregulowań, określenie to dotyczy tylko osób, które podpisały umowę z operatorem. To wyklucza m.in. część użytkowników kart prepaid, którzy są w rezultacie dyskryminowani - np. nie ma ich w książkach telefonicznych.

Co prawda najnowszy projekt nowelizacji przewiduje, zgodnie z prawem UE, rozszerzenie definicji abonenta, ale KE zdecydowała się skierować sprawę do Luksemburga, by jeszcze bardziej zmobilizować Polskę do zmiany przepisów, skoro dotychczasowe pisemne upomnienia nie przyniosły rezultatów.

Podobnie zniecierpliwienie budzi w Brukseli opór przed zagwarantowaniem lokalizacji osób dzwoniących pod numer alarmowy 112. Odpowiednim służbom umożliwia to szybkie dotarcie na miejsce wypadku i udzielenie pomocy; tymczasem w Polsce wciąż nie jest to możliwe. W Polsce prace nad w pełni zautomatyzowanym systemem mają zakończyć się w 2010 roku.

Kolejne postępowanie dotyczy niezależności krajowego regulatora rynku telekomunikacyjnego, czyli UKE. To jeden z podstawowych wymogów unijnego prawa w tej dziedzinie. KE zarzuca Polsce, że urząd nie jest w pełni niezależny, bowiem możliwość odwołania w każdej chwili jego prezesa przez premiera nie gwarantuje bezstronności podejmowanych decyzji. Tu w projekcie zmian Prawa Telekomunikacyjnego też planuje się wprowadzić 5-letnią kadencję prezesa.

Komisja Europejska postanowiła włączyć się w spór UKE z Telekomunikacją Polską o ceny neostrady tp. W lutym TP została ukarana grzywną w wysokości 339 mln zł za zawyżanie opłat. UKE argumentował, że chce walczyć z monopolistycznymi praktykami i otworzyć rynek Internetu szerokopasmowego na konkurencję. KE odpowiada: walka z monopolistą jest godna poparcia, ale musi się odbywać zgodnie z unijnymi zasadami, a uciekanie się do ingerencji na poziomie detalicznym powinno być ostatecznością. KE ma też za złe próby naciągania przepisów, by uzasadnić działania podejmowane wobec TP. Polskie prawo nie przewiduje wyodrębnionego rynku detalicznych usług dostępu do internetu. Dlatego UKE próbował nakładać kary, włączając w tzw. analizie rynku dostęp do internetu szerokopasmowego do rynku stacjonarnej publicznej sieci telefonicznej. Dopiero po długiej wymianie listów w kwietniu UKE ostatecznie potwierdził, że zgadza się z argumentami KE w tej sprawie.

Prób regulacji na rynku detalicznym nie poprzedziła wymagana unijnym prawem analiza tego konkretnego rynku, która wykazałaby, że interwencja jest konieczna. KE przekonuje, że priorytetem powinno być dla UKE zapewnienie, by na rynku znalazło się jak najwięcej ofert, co zwykle można osiągnąć regulacjami na rynku hurtowym.

Przed unijnym trybunałem są też sprawy przeciwko Polsce za złe przepisy ograniczające uprawnienia UKE w niektórych dziedzinach oraz za brak książki telefonicznej, obejmującej użytkowników wszystkich sieci: komórkowych i stacjonarnych. KE uważa, że istnienie w Polsce kilku oddzielnych spisów abonentów jest niewystarczające. Ponadto wciąż otwarta jest procedura, która miała zdyscyplinować UKE do nadesłania w terminie analiz wszystkich rynków telekomunikacyjnych. Postępowanie najpewniej zostanie wkrótce zamknięte, bowiem do Brukseli nadeszły już prawie wszystkie oczekiwane dokumenty.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: PAP