Nie codziennie robimy taką rewolucję i mam na myśli nie tylko Orange Open. Jak się spodziewałem najwięcej emocji wzbudziły oferty no limit za 79,99 zł i 39,99 zł. Zwłaszcza tej drugiej propozycji raczej się nie spodziewaliście - pisze na swoim blogu Wojciech Jabczyński, rzecznik Grupy TP.
Rozumiem, że nie jesteście do końca zadowoleni z braku SMS-ów no limit w tańszym abonamencie, ale moim zdaniem i tak oferta daje radę. Opłat aktywacyjnych, o których piszecie realnie nie ma, bo obowiązują promocje. Sądzę, że ta propozycja ma wielkie szanse by zostać rynkowym hitem - pisze Jabczyński.
Cenniki i regulaminy nowych taryf Orange prezentowaliśmy w tej wiadomości.
Wczorajszą ofertę Orange skomentował na swoim blogu Marcin Gruszka, rzecznik P4. Wskazał, że Play już wcześniej miał identyczną ofertę za 39 zł - z nielimitowanymi połączeniami wewnątrzsieciowymi i 350 minutami do wszystkich, ale bez terminowej umowy.
Ja wiem, że to nudne i naprawdę nie jestem złośliwy, ale jak wprowadziłem tradycje to muszę ponosić konsekwencje. Panie Michale, jakieś preferencje co do modelu? - pyta retorycznie Gruszka, mając na myśli kolejną kserokopiarkę.
Do tej wypowiedzi odniósł się Jabczyński w dzisiejszym wpisie mówiąc.
Marcinie, story o kopiarkach staje się zwyczajnie nudne (choć przyznaję było śmieszne za pierwszym razem), a popadanie przy tym w dziwną megalomanię połączoną z rozrzutnością jest dziś mało frapujące dla czytelników. Raczej zajmuje ich fakt, że dzięki Orange mają jeszcze większy wybór ofert. Kopiarek u nas dostatek, dlatego proponuję te pieniądze przeznaczyć na fajnego smartfona, który bardziej ucieszy jakiegoś klienta Play. Wydawajcie kasę z głową - pisze rzecznik Grupy TP.
Źródło tekstu: blog.orange.pl, blogplay.pl, wł