Serwis iFixit zabrał się za komisyjne rozebranie iPhone'a X. Smartfon faktycznie posiada dwa akumulatory, a cała konstrukcja jest niezwykle ciekawa.
Już pierwsze prześwietlenie smartfonu (dosłownie, przy użyciu Rentgenu) potwierdziło wcześniejsze doniesienia o obecności dwóch akumulatorów. Dziwnie wyglądała też płyta główna, która sprawiała na nim wrażenie niewielkiej i złożonej z dwóch warstw.
Dwie bardzo małe śrubki znajdujące się po bokach portu Lightning, które trzeba odkręcić przed otwarciem obudowy, zostały przez serwis określone mianem szpilek ze względu na swoje niewielkie rozmiary. Samo odseparowanie od siebie przodu i tyłu obudowy nie było trudną czynnością (oczywiście dysponując odpowiednimi narzędziami), a obudowa otwiera się na prawy bok. Samo otwarcie ułatwia zastosowanie dość długich taśm łączących ekran i elementy przedniego panelu z płytą główną.
Przedni aparat i moduł Face ID
Demontaż ekranu i połączonych akumulatorów to najłatwiejsze czynności. Wyjęcie wyświetlacza nie narusza w żaden sposób elementów umieszczonych nad nim, czyli przedniego aparatu i dość delikatnego czujnika odpowiedzialnego za działanie funkcji Face ID (rozpoznawania twarzy).
Przejdźmy teraz do wnętrza obudowy. Główny, podwójny aparat został solidnie zamocowany w obudowie, a dodatkowo jest przytwierdzony do niej za pomocą kleju piankowego. Płyta główna smartfonu jest naprawdę bardzo mała. Jej wymiary stanowią ok 70% płyty głównej iPhone'a 8 Plus.
Po lewej płyta główna iPhone'a 8 Plus, po prawej iPhone'a X
Ilość elementów upakowanych na małej przestrzeni robi wrażenie i jak zauważa iFixit, nawet na płycie zegarka Apple Watch można znaleźć więcej wolnego miejsca. Jak udało się tego dokonać? Płyta główna jest faktycznie podwójna. Składa się z dwóch, zlutowanych ze sobą warstw.
Prześwietlenie przekroju płyty głównej iPhone'a X
Dla formalności warto dodać, że iPhone X posiada 3 GB pamięci RAM (LPDDR4) i gigabitowy modem Qualcomm Snapdragon X16. Pamięć Flash, czyli wbudowane 64 GB, wyprodukowała Toshiba.
iPhone X ma dwa, połączone ze sobą akumulatory o łącznej pojemności 2716 mAh, które tworzą kształt litery "L" Napięcie ogniw to 3,81 V, a pojemność wyrażona w watogodzinach 10,35 Wh.
Reszta konstrukcji nie zawiera więcej żadnych nietypowych rozwiązań. Warto jednak wspomnieć o obecności modułu bezprzewodowego ładowania, który jest nowością w tegorocznych iPhone'ach.
Otwarcie obudowy zakładało dostanie się do niej poprzez zdjęcie przedniego panelu. A co z tyłem? Czyli np. w sytuacji, kiedy zbije nam się szkło z tyłu obudowy? Będzie to wymagało dużo... ciepła. W ten sposób należy rozpuścić klej, którym tylny panel jest przymocowanym do metalowego korpusu. To jest akurat prostsza część procesu. Ogromnym problemem jest tutaj moduł aparatu, który nie jest umieszczony w całości w tylnym panelu, a częściowo na nim. Nie da się zdjąć tyłu obudowy bez odłączenia aparatów od płyty głównej, co wymaga otwarcia obudowy od strony ekranu. W przeciwnym razie jedynym rozwiązaniem jest przecięcie/przerwanie taśm, czyli zwyczajne uszkodzenie całego modułu aparatu.
Apple zadbał o to, żeby dwie najczęściej wykonywane czynności serwisowe - wymiana ekranu i akumulatora, były proste do wykonania i nie naruszały pozostałych elementów konstrukcji. Za to iPhone X został najlepiej oceniony. Delikatnie problematyczne jest zastosowanie niestandardowych śrub, co wymaga użycia innych niż zwykle narzędzi oraz wodoszczelność konstrukcji. Co akurat zawsze jest problemem w przypadku napraw serwisowych. Najtrudniejszą rzeczą do naprawy okazał się być tylny panel. Nie można go wymienić bez odłączania aparatu, co skutkuje koniecznością rozebrania całej konstrukcji.
Apple iPhone X dostał od serwisu iFixit solidną ocenę 6/10.
Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Źródło zdjęć: iFixitnull
Źródło tekstu: iFixit; wł
