DAJ CYNK

HBO idzie na wojnę... o uwagę widzów

LuiN

Rozrywka

Po przejęciu cyfrowego imperium przez AT&T, czas na zmiany w formule HBO. John Stankey zapowiada walkę o każdą minutę uwagi widzów.



Po przejęciu cyfrowego imperium przez AT&T, czas na zmiany w formule HBO. John Stankey zapowiada walkę o każdą minutę uwagi widzów.

HBO nie wystarczy kilka godzin oglądalności miesięcznie, firma potrzebuje godzin każdego dnia. I chociaż Stankey nie wymówił głośno słowa Netflix, jasnym jest, że to właśnie z nim chce walczyć m.in. o każde 15 minut uwagi na urządzeniach mobilnych.



To będzie trudny rok dla HBO

Dogonienie Netfliksa nie będzie zadaniem łatwym. HBO tworzy wysokiej jakości treści na wyłączność, ale jest ich zwyczajnie za mało. Chociaż stacja w ciągu ostatnich 3 lat wydała na własne produkcje 2 mld dolarów, Netflix tylko w 2018 roku zaplanował na ten cel 8 mld dolarów.

John Stankey, nowy szef HBO, który do tej pory zajmował kierownicze stanowisko w AT&T, zapewnia przy tym, że większa liczba treści powstanie z zachowaniem wysokich standardów HBO, z których stacja znana jest od lat.

143 mln subskrypcji to dopiero początek

Chociaż 143 mln subskrybentów, na tle 125 mln Netfliksa wydaje się stawiać HBO wyżej, to jednak idące w ponad 7 mln kont kwartalnie wzrosty Netfliska nie pozwalają spać Stankey'owi. Na tle konkurenta, HBO zwyczajnie stoi w miejscu.

Nowy szef HBO liczy na zwiększenie penetracji rynku (USA) z 35% do ponad 40%, a także na przyciągnięcie mobilnie klientów do tego stopnia, by ich uwagę dało się przekuć na nowe scenariusze monetyzacji.



Zobaczymy reklamy?

Zwiększone zaangażowanie widzów i zebrane dzięki niemu dodatkowe informacje na ich temat, będą zdaniem HBO furtką do testowania nowych planów taryfowych i modeli reklamowych.

Chociaż HBO zawsze słynęło z braku pasm reklamowych podczas oglądania materiałów, niewykluczone, że firma spróbuje nowych metod dotarcia do odbiorców. Jednym ze scenariuszy może być tańszy, czy nawet bezpłatny dostęp do treści VoD w zamian za oglądanie reklam. Tylko czy w ten sposób HBO nie stanie się jedną wielu zwyczajnych stacji i nie pryśnie jej charakter premium?

Dużo deklaracji, mało konkretów

Chociaż dalszemu rozwojowi HBO bardzo kibicuję, nieco dziwi mnie formuła zapowiedzi nowości na ten rok. Będziemy walczyć, będziemy inwestować, wyrwiemy Ci z rąk ostatnie minuty wolnego czasu, jakie masz każdego dnia... no ale czym?

Sęk w tym, że na tę chwilę HBO nie skorelował z nową strategią żadnej nowej produkcji. Czekamy na finałowy sezon Gry o Tron, czekamy na kolejną odsłonę Westworld, ale to jedynie kontynuacje. Dobrym scenariuszom zdecydowanie pomagają miliardowe inwestycje, jednak jest to cały proces, a HBO, pomimo olbrzymiego stażu na rynku, zaczyna tak naprawdę od zera.

Nie wystarczy wpaść z furą pieniędzy, by powstało dobre kino, a co lepsze nieszablonowe tytuły pochłonął już Netflix. Ba, nawet nowego Wiedźmina nakręci (tym razem bez Żebrowskiego)... a to przecież HBO, z doświadczeniem po Grze o Tron, mógł wykreować z dynamicznej gry RPG superprodukcję VoD.



85 mld dolarów

W czerwcu tego roku Time Warner przeszedł pod skrzydła AT&T za kwotę 85 mld dolarów, w tym 42,5 mld dolarów w gotówce. Powstała z tego tytułu nowa spółka, WarnerMedia, agreguje oprócz HBO również wytwórnię Warner Bros, Cartoon Network Media czy Turnera (CNN, HLN, TNT, TCM, truTV). Jest to trzecia pod względem wielkości korporacja mediowa po Comcascie i The Walt Disney Company, znana nie tylko z kina i telewizji, ale też takich tytułów prasowych jak magazyn Time, Fortune czy People.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: NYT, The Verge, wł