GSM Association oraz Lighting Africa zachęcają operatorów, aby ci udostępniali społeczności lokalnej nadmiar mocy produkowanych przez ich stacje bazowe. W tym celu uruchomiona została inicjatywa CPM (Community Power from Mobile).
Program dotyczy stacji bazowych, które zasilane są z wykorzystaniem alternatywnych źródeł energii, a więc energii słonecznej lub wiatru. Takich rozwiązań przybywa z każdym rokiem, a każda z nich produkuje nadmiar energii, który jest marnowany.
Według GSMA, każda z takich nowoczesnych stacji wytwarza ponad 5 kW energii, która nie jest przez nie do niczego wykorzystywana. Udostępnienie jej lokalnej społeczności mogłoby w znaczny sposób podnieść ich komfort życia.
W ten sposób możnaby nie tylko ładować telefony komórkowe czy inne urządzenia elektroniczne okolicznych mieszkańców. Zbędna energia mogłaby posłużyć również do zasilania infrastruktury miejskiej, a także być wykorzystywana komercyjnie.
Program dotyczyłby głównie krajów rozwijających się, gdzie 1,6 mld ludzi nie ma stałego dostępu do elektryczności. Około 465 mln z nich posiada natomiast telefony komórkowego, którego naładowanie nie zawsze jest dla nich łatwą czynnością.
Pierwszy etap projektu dotyczyć będzie wschodniej Afryki i zostanie uruchomiony w I kwartale 2011 roku. Do końca 2012 roku GSMA planuje uruchomić 640 tys. stacji bazowych na terenach pozbawionych stałego dostępu do elektryczności.
Aby uzmysłowić sobie skalę problemu oraz potencjału zaproponowanego rozwiązania warto napisać, że 5 kW mocy wystarczy, aby zasilić 30 gospodarstw domowych, 15 lodówek ze szczepionkami czy 2 kliniki.
Źródło tekstu: GSM.org, wł
Słuchałem w radiu polityka który zakupił panele słoneczne i twierdził że zaoszczędzi on dzięki ich z ...
Teksty płatne zawsze oznaczamy. My się nie wstydzimy naszych reklamodawców, ani oni nas.
Ten obraz wygenerował AI jako odpowiedź na prompt "kobiety z Polski na zakupach w sklepie warzywnym ...
Mało kto korzysta z sms, głównie dinozaury, dlatego operatorzy lekką ręką dają nielimitowane pakiety ...
Zabrakło Ci kropki po cytacie ;-). Dzięki za zwrócenie uwagi - poprawiłem w tekście kolegi.