DAJ CYNK

Google wraca do Chin? Kolejny projekt wywołuje protesty pracowników

Ta_Monika

Prawo, finanse, statystyki

się doniesienia o pracach związanych z powrotem na chiński rynek. Sundar Pichai powiedział, że chociaż projekt jest we wczesnym stadium, to "zapewnienie większej liczby usług, w najbardziej zaludnionym kraju świata, pasuje do globalnej misji Google." Jeżeli uzyskana zostanie zgoda chińskiego rządu na świadczenie tego typu usług, wprowadzone zostaną do wyszukiwarki ograniczenia, pozwalające blokować wyświetlanie się stron internetowych, niewygodnych dla rządzących.



Na czwartkowym spotkaniu dyrektorów z pracownikami Google, pojawiły się doniesienia o pracach związanych z powrotem na chiński rynek. Sundar Pichai powiedział, że chociaż projekt jest we wczesnym stadium, to "zapewnienie większej liczby usług, w najbardziej zaludnionym kraju świata, pasuje do globalnej misji Google." Jeżeli uzyskana zostanie zgoda chińskiego rządu na świadczenie tego typu usług, wprowadzone zostaną do wyszukiwarki ograniczenia, pozwalające blokować wyświetlanie się stron internetowych, niewygodnych dla rządzących.

Ujawnienie informacji o tych planach zaowocowało wzburzeniem pracowników jak i organizacji broniących praw człowieka. Osoby te negują zgodność udostepnienia takiej ocenzurowanej przeglądarki z kodeksem etycznym Google. Dla przypomnienia: po protestach pracowników Google zaprzestało kontynuacji projektu dotyczącego rozwoju sztucznej inteligencji dla wojskowych dronów. Na razie Google nie skomentowało publicznie projektu "Dragonfly", informacje zostały ujawnione przez pracownika firmy, co z resztą również wywołało poruszenie wśród pracowników.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: reuters.com, wł