DAJ CYNK

Galaxy S6 Edge i łuszcząca się obudowa aparatu

LuiN

Sprzęt

Samsung ma pecha, gdy chodzi o malowanie obudów farbką. Jak nie jest to srebrzenie udające tylko metal... to na metal nałoży łatwo schodzącą farbę.

Samsung ma pecha, gdy chodzi o malowanie obudów farbką. Jak nie jest to srebrzenie udające tylko metal... to na metal nałoży łatwo schodzącą farbę.

Z takim problemem spotkał się jeden z greckich blogerów w przypadku obudowy Samsunga Galaxy S6 Edge. Telefon uzbrojony jest w metalową ramkę obudowy, wykonane ze szkła Gorilla przedni oraz tylny panel i tylko wystający aparat fotograficzny jakoś tutaj nie pasuje. Telefon leżący na płaskim podłożu opiera się właśnie na obudowie aparatu.

Żeby nie było, obudowa aparatu też jest metalowa i ma nawet efektownie błyszczące odsłonięte elementy. Sęk w tym, że pomiędzy tym błyszczącym grawerunkiem a szkłem czołowym aparatu producent dołożył jeszcze grubą warstwę farby, która niespecjalnie chce się metalu trzymać. Można ją ponoć zdrapać paznokciem.

Z dwojga złego, lepiej jest odsłonić metal spod matowej farbki, niż szary plastik spod srebrzenia. Jednak przy tych cenach nowych Galaktyk można oczekiwać nieco więcej, niż od tańszych konkurentów i lepiej by było jakby farba dłużej zostawała na swoim miejscu.


Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Techblog.gr

Źródło tekstu: Techblog.gr, wł