Dziennik Gazeta Prawna zauważa, że przez obniżenie cen połączeń roamingowych operatorzy zawyżają ceny połączeń międzynarodowych.
W tym roku operatorzy telekomunikacyjni zostali zmuszeni do obniżenia stawek za połączenia roamingowe na terenie Unii Europejskiej (czyli połączenia wykonywane poza granicami kraju). Jednocześnie powoli wycofywane były wszelkie promocje związane z połączeniami międzynarodowymi (wykonywanymi z kraju za granicę). Obecnie minuta połączenia do Niemiec lub Słowacji, to w zależności od operatora, wydatek rzędu ok 2 zł za minutę.
DGP, powołując się na nieoficjalne komentarze pracowników branży telekomunikacyjnej, pisze o celowym wycofywaniu promocji takich jak Wybrane kraje, w celu odbicia strat poniesionych w związku z obniżeniem cen połączeń roamingowych. Słuszną uwagą jest fakt, że klienci zazwyczaj nie rozróżniają połączeń roamingowych i międzynarodowych. Dzięki temu łatwo można ich zmanipulować - przecież jest taniej, bo Unia obniżyła ceny. Na stronach internetowych operatorów zazwyczaj łatwo znajdziemy informacje o połączeniach roamingowych, ale ceny połączeń międzynarodowych zazwyczaj znajdziemy w dolnej części cenników planów taryfowych. Operatorzy oferują abonentom pakiety na rozmowy międzynarodowe, ale tylko w najdroższych planach.
Związek pomiędzy drogimi połączeniami międzynarodowymi, a tanim roamingiem możemy zaobserwować na przykładzie telefonii stacjonarnej, gdzie siłą rzeczy pojęcie roamingu nie obowiązuje. W ofertach stacjonarnych minuta połączenia z numerami zagranicznymi (stacjonarnymi i komórkowymi), to wydatek kilkunastu, do kilkudziesięciu groszy w tańszych planach, do nawet nielimitowanych rozmów międzynarodowych w droższych abonamentach.
Źródło tekstu: Dziennik Gazeta Prawna; wł
