Ściągasz nielegalnie filmy i muzykę? Możesz zostać odcięty od sieci. Na blokowanie Internetu piratom decyduje się coraz więcej operatorów, także w Polsce - pisze Gazeta Prawna.
Od kilku dni Aster rozsyła klientom nowy regulamin. Ostrzega, że będzie odcinał od sieci osoby, które pobierają, dystrybuują lub udostępniają w sieci (…) filmy, muzykę i programy komputerowe (…) z naruszeniem praw autorskich. Najpierw zablokuje tymczasowo dostęp do pirackich treści. Później wstrzyma na tydzień dostęp do sieci. Jeśli to nie poskutkuje - zerwie umowę.
Aster niejasno powołuje się na obowiązujące w kraju prawo oraz wewnętrzne branżowe praktyki. Nie chce odpowiedzieć na pytania, ile wysłał już ostrzeżeń ani czy wypowiedział już komuś umowę.
Pod koniec stycznia irlandzki operator Eircom podpisał umowę z firmami fonograficznymi, że będzie odłączać użytkowników, którzy po dwóch ostrzeżeniach nadal będą wymieniać się w Internecie filmami, muzyką i grami. Namierzać ich mają wytwórnie. Kilka dni temu szwedzka policja zażądała od ministerstwa sprawiedliwości zmiany przepisów. Chce mieć dostęp do danych osobowych wszystkich podejrzanych o nielegalne pobieranie plików z Internetu.
Zdaniem Johna Kennedy'ego z Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego (IFPI) odcinać piratów od sieci zacznie wkrótce Nowa Zelandia. Szykują się też USA, Australia, Japonia, Włochy, Hongkong i Korea Płd.
W marcu Parlament Europejski zajmie się specjalnym raportem hiszpańskiego posła Manuela Mediny Ortegi. Nawołuje on, by m.in. dostawcy Internetowi byli odpowiedzialni za walkę z piractwem. I blokowali dostęp nie tylko do serwisów P2P, w których internauci wymieniają się plikami, ale także do stron, które podsuwają im pliki do ściągnięcia. To kolejna próba przeforsowania w PE zapisów karzących piratów na terenie całej Unii. Jesienią ubiegłego roku bezskutecznie usiłował je przeprowadzić francuski prezydent Nicolas Sarkozy. Wtedy Polska, obok m.in. Wielkiej Brytanii, głosowała przeciw.
Źródło tekstu: Gazeta Wyborcza