Nadal jest realne by P4 rozpoczęła świadczenie usług jeszcze w tym roku - uważa prezes Netii, udziałowca P4, Wojciech Mądalski.
Na opóźnienie tego terminu mogą jednak wpłynąć m.in. długotrwałe procedury związane z kupnem potrzebnych pod budowę sieci działek i pozwoleń na budowę nadajników. Dopinane są jeszcze umowy z dostawcami, kwestie finansowania ze strony dostawców oraz nabywanie działek czy uzyskiwanie zezwoleń na budowę masztów. Docelowo to będzie kilka tysięcy masztów - powiedział Mądalski.
Dodał, że bardzo ważne dla startu usług P4 jest także kwestia roamingu krajowego, co umożliwiłoby szybki start usług spółki przy pomocy infrastruktury obecnych na rynku graczy. Stan negocjacji jest zaawansowany - powiedział Mądalski. Pytany czy prowadzone są tylko z jednym operatorów powiedział: z jednym byłoby trudno negocjować.
Mądalski powiedział, że aby rozpocząć świadczenie usług, P4 musi jeszcze podpisać umowy z dostawcą telefonów i kart, nie są też jeszcze ostatecznie ustalone kwestie finansowania infrastruktury przez dostawców. Firma chciałaby, aby budowa jak największej części infrastruktury była sfinansowana przez dostawców.
Prezes Netii powiedział, że duże nasycenie rynku komórkowego nie ma dla P4 dużego znaczenia, gdyż spółka będzie nastawiona na odbieranie klientów istniejącym sieciom komórkowym, a nie na poszerzanie rynku użytkowników komórek. Będziemy rosnąć poprzez zabieranie klientów innym operatorom, a nie sprzedawanie usług. W naszym modelu biznesowym będą na pewno strategie niszowe, produkty przeznaczone dla specyficznych grup odbiorców - powiedział Mądalski.
Źródło tekstu: ISB, gazeta.pl
