DAJ CYNK

Czekasz na polski Netflix? Być może Samsung będzie pierwszy

LuiN

Sprzęt

Samsung chce wejść w nową kategorię usług, oferując subskrypcje na treści wideo dla urządzeń mobilnych. Nie jest to pierwsza tego typu próba koreańskiego giganta.

Samsung chce wejść w nową kategorię usług, oferując subskrypcje na treści wideo dla urządzeń mobilnych. Nie jest to pierwsza tego typu próba koreańskiego giganta.

W 2010 roku Samsung zaprezentował Media Hub, cyfrową wypożyczalnię filmów, która dostępna była na wybranych rynkach zarówno z poziomu smartfonów, jak i na telewizorach producenta. 31 czerwca tego roku firma z projektu wycofała się, a zakupione przez klientów usługi przeszły do M-GO, spółki joint venture tworzonej przez DreamWorks i Technicolor.

Wygląda jednak na to, że Samsung nie daje za wygraną i wkrótce ruszy z kolejną platformą wideo dla urządzeń mobilnych. Zamiast jednak wielkich kinowych produkcji, w projekcie Volt zobaczymy w pierwszej kolejności filmy krótkometrażowe, przygotowane specjalnie dla Samsunga. Oryginalne treści mają pomóc Samsungowi w sprzedaży sprzętu, ale nie należy spodziewać się tak spektakularnych i drogich produkcji jak House of Cards od Netfliksa.

Osoby zbliżone do sprawy twierdzą, że Samsung zainwestował w Volt dziesiątki milionów dolarów, a oprócz dostępu do filmów klienci dostaną prawdopodobnie również możliwość słuchania muzyki na zasadach podobnych do tych w Deezerze czy Spotify. Bez dużych inwestycji firmie może być jednak trudno stanąć w szranki z iTunes, Google Play czy wspomnianym wyżej Netfliksem.

Uwzględnić trzeba przy tym również młodszych graczy. Xiaomi, trzeci największy na świecie producent smartfonów i dostawca popularnych w Chinach przystawek telewizyjnych w zeszłym tygodniu ogłosił, że na ekskluzywne treści wideo przeznaczy 1 mld dolarów. Google na swoje produkcje oferowane na YouTube'ie zapłacił jak dotąd mniej niż połowę tej kwoty.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: androidcentral, wł