Serwis iFixit dokonał komisyjnego "rozebrania" smartfonu Google Pixel 2 XL. Łatwość naprawy urządzenia została oceniona na 6/10.
Podczas demontażu kolejnych części smartfonu serwis iFixit nie znalazł żadnych nietypowych, ani też niestandardowych rozwiązań. Gniazda Jack 3,5mm również nie - jak można przeczytać w opisie poszczególnych etapów całego procesu. Dostanie się do komponentów okazało się być stosunkowo proste. Wystarczy tylko wymontować wyświetlacz żeby mieć dostęp do większości podzespołów. Zaletą konstrukcji jest również zastosowanie wszystkich śrub w tym samym rozmiarze (w sumie jest ich dziewięć) oraz to, że otwarcie obudowy nie wymaga jej podgrzania w celu roztopienia kleju. Wnętrze smartfonu ewidentnie wskazuje, że został on wykonany przez LG. Logo producenta znajduje się m.in. na akumulatorze. Ale mamy też części innych producentów, jak chipy Qualcommu i pamięć RAM Samsunga. Ciekawostką jest zastosowanie zupełnie nowego rodzaju rurki odprowadzającej ciepło, dzięki czemu cała konstrukcja może nagrzać się mocniej niż pierwsza generacja Pixeli.
Do wad konstrukcji został zaliczony wyświetlacz, który jest cienki i słabo podparty , przez co mniej doświadczone osoby mogą go łatwo uszkodzić podczas prób rozebrania obudowy. Do prostych czynności nie należy też demontaż akumulatora, który ściśle przystaje do otaczających go podzespołów, przez co ciężko jest go wyjąć z obudowy. Oczywiście wadą konstrukcji, z punktu widzenia serwisanta, jest też jej wodoszczelność. Bez odpowiednich narzędzi możemy nie złożyć smartfonu tak, żeby dalej spełniał normy IP67.
Ocena końcowa łatwości naprawy Pixela 2 XL to 6/10. Jak na flagowy smartfon jest to bardzo solidny wynik.
Zobacz: Pixel 2 kryje w sobie niespodziankę, którą uaktywni Android 8.1
Zobacz: Google prezentuje smartfony Pixel 2 i Pixel 2 XL
Źródło tekstu: iFixit; wł
