DAJ CYNK

Bang-Jensen: blok po NetNecie jest skażony, powinien być rozdany na nowo

WitekT

Prawo, finanse, statystyki

Co prawda nie znamy wszystkich faktów, jednak te, które znamy, wskazują, iż NetNet zastawił prawną pułapkę, w którą przypuszczalnie mogą wpaść UKE oraz pozostali zwycięzcy rezerwacji 800 MHz. NetNet cofnął swój wniosek o rezerwację po tym, jak decyzja rezerwacyjna została formalnie dostarczona czterem stronom z wyjątkiem NetNet. W związku z tym istnieją rozbieżności prawne, czy NetNet wycofał skutecznie wniosek. Tym samym jednoznaczne stanowisko UKE, że NetNet wycofał wniosek "przed dokonaniem rezerwacji" jest dość odważne i budzi nasze wątpliwości - pisze w artykule dla TELKO.in Jorgen Bang-Jensen, prezes P4.

Co prawda nie znamy wszystkich faktów, jednak te, które znamy, wskazują, iż NetNet zastawił prawną pułapkę, w którą przypuszczalnie mogą wpaść UKE oraz pozostali zwycięzcy rezerwacji 800 MHz. NetNet cofnął swój wniosek o rezerwację po tym, jak decyzja rezerwacyjna została formalnie dostarczona czterem stronom z wyjątkiem NetNet. W związku z tym istnieją rozbieżności prawne, czy NetNet wycofał skutecznie wniosek. Tym samym jednoznaczne stanowisko UKE, że NetNet wycofał wniosek "przed dokonaniem rezerwacji" jest dość odważne i budzi nasze wątpliwości - pisze w artykule dla TELKO.in Jorgen Bang-Jensen, prezes P4.

Zobacz: T-Mobile bierze dwa bloki 800 MHz.

Jego zdaniem, Prawo telekomunikacyjne jest jasne w tym zakresie - po windykacji należności blok E, z którego wycofał się NetNet, powinien wrócić do UKE oraz zostać przydzielony w kolejnej procedurze przetargowej lub aukcyjnej. Jeżeli istnieje chociażby cień wątpliwości w tym zakresie, blok E powinien zostać przydzielony w ramach kolejnego przetargu, a nie przekazany T-Mobile, P4 (za 357 mln zł), czy Polkomtelowi.

W przeciwieństwie do rozpowszechnianych insynuacji nasze stanowisko oraz ocena sytuacji nie pozostawiają absolutnie żadnego miejsca dla scenariusza, w którym Play otrzymuje drugi blok tak tanio - podkreśla prezes.

Bang-Jensen nie jest zwolennikiem naginania prawa w celu przyspieszenia wpłaty 2 mld zł. Roztropniejsze wydaje mu się uporządkowanie sytuacji poprzez zorganizowanie przetargu na blok E. Nowy przetarg na blok E jest bezpiecznym rozwiązaniem, nawet jeżeli warunki takiego postępowania faworyzowałby jednego konkretnego operatora.

Najbardziej ironiczne jest to, że mamy identyczne poglądy, jak nasz konkurent w kwestii tego, co stanowi efektywną alokacje pasma. Gdyby blok E był "czysty" oraz wolny od ryzyk prawnych z chęcią zamienilibyśmy się bez jakichkolwiek warunków oraz niezwłocznie. Jednak w obecnej sytuacji, dopóki sądy nie potwierdzą, iż rezerwacja jest ostateczna oraz wiążąca, blok E będzie "skażony". I to nie ze względu na nasze działania, czy zaniedbania - pisze dalej prezes.

Zobacz: T-Mobile zarzuca P4 nadużycie i chęć zakupu tanio 800 MHz.

Dodaje, że P4 zaproponowało pozostanie przy bieżącej alokacji bloków częstotliwości (tzn. Play - D, T-Mobile - C i E), jednak pod nadzorem Prezesa UKE podpisano by wzajemną "umowę dzierżawy częstotliwości", która pozostałaby w mocy do momentu, w którym rezerwacja bloku E stanie się ostateczna tj. wolna od ryzyk prawnych. Następnie UKE dokonałoby zamiany rezerwacji. T-Mobile odrzucił taką propozycją nawet przed omówieniem jej szczegółów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: TELKO.in