DAJ CYNK

Apple tłumaczy się ze śledzenia użytkowników iPhone’ów

Q!

Wydarzenia

Apple wydał oświadczenie w związku z oskarżeniami o gromadzenie danych na temat lokalizacji użytkowników iPhone’ów. Zostało one wydane w formie pytań i odpowiedzi.

Apple wydał oświadczenie w związku z oskarżeniami o gromadzenie danych na temat lokalizacji użytkowników iPhone’ów. Zostało one wydane w formie pytań i odpowiedzi.

Na główne pytanie dlaczego Apple śledzi użytkowników iPhone'a pada odpowiedź, że firma nigdy nie śledziła i nie zamierza ich śledzić w przyszłości. Również inne pytania i odpowiedzi rozwiewają wiele wątpliwości na ten temat.

Można się z nich dowiedzieć m.in. tego, że obawa użytkowników o zapisywanie danych na temat ich położenia wynika tylko z tego, że społeczeństwo nie zostało odpowiednio wyedukowane na temat nowoczesnych technologii oraz zasady ich działania. Wina w tym leży również po stronie Apple.

iPhone nie zapisuje bezpośrednich informacji o lokalizacji użytkownika, ale dane o jego położeniu względem stacji nadawczych i sieci WiFi. Ma to na celu szybsze określanie położenia w przyszłości w przypadku ewentualnych problemów z łącznością z satelitami.

Jeśli chodzi o fakt przechowywania tych danych w pamięci telefonu przez okres czasu sięgający nawet roku, to według Apple jest to błąd systemowy i zostanie on naprawiony w jednej z najbliższych aktualizacji. Do poprawnego działania iPhone potrzebuje bowiem danych maksymalnie z ostatnich 7 dni.

Apple utrzymuje również, że żadne z wrażliwych informacji, m.in. na temat położenia czy lokalizacji użytkownika, nie są przekazywane firmom trzecim, chyba że użytkownik sam wyrazi na to zgodę. Sama polityka prywatności ma być natomiast bardzo poważnie traktowana przez firmę.

Apple poinformował również, że w najbliższych kilku tygodniach udostępni aktualizację systemu iOS, która naprawi wykryte błędy w oprogramowaniu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Engadget, wł