DAJ CYNK

67 proc. użytkowników Internetu na świecie jest inwigilowanych

orson_dzi

Prawo, finanse, statystyki

Z raportu organizacji Freedom House wynika, że ponad 2/3 wszystkich użytkowników Internetu na świecie jest inwigilowanych.



Z raportu organizacji Freedom House wynika, że ponad 2/3 wszystkich użytkowników Internetu na świecie jest inwigilowanych. Do monitorowania internautów służą już nie tylko media społecznościowe, lecz także coraz częściej urządzenia z kategorii Internetu rzeczy. Za główną przyczynę rosnącej fali inwigilacji podaje się szerzący terroryzm.

Według raportu "Freedom on the Net 2016" organizacji Freedom House 67% wszystkich użytkowników Internetu na świecie jest poddawanych inwigilacji. Badanie objęło 65 krajów, pokrywając 88% globalnej populacji internetowej. Wśród badanych państw nie było Polski. Z raportu wynika, że 27% wszystkich Internautów mieszka w krajach, w których aresztowano ludzi za publikowanie, share'owanie czy nawet polubienie na Facebooku. Coraz większej skali inwigilacji sprzyja rozwój internetu rzeczy, czyli urządzeń codziennego użytku, które do tej pory nie miały połączenia z Internetem.

Jak wynika z raportu Ministerstwa Sprawiedliwości, polskie służby w 2016 r. przetworzyły ponad 1,1 mln danych telekomunikacyjnych, z których 77% stanowiły bilingi. W zeszłym roku służby wystosowały także 23 tys. zapytań o dane internetowe. Ponad 90% zapytań pochodziło od policji. Według raportu resortu sprawiedliwości łączna liczba danych, po które sięgnęły służby w 2016 r., była niższa niż w latach poprzednich. Jak alarmuje Fundacja Panoptykon, dane podane przez ministerstwo są niepełne. W raporcie "Rok z ustawą inwigilacyjną" Fundacja stwierdza, że skali prowadzonej inwigilacji nie da się oszacować, a kontrola nad pozyskiwanymi danymi jest pozorna.

Jednym z głównych argumentów, które mają uzasadniać prowadzone działania inwigilacyjne, jest terroryzm. Nie chodzi tu jedynie o cyberterrorystów, lecz także o terrorystów, którzy wykorzystują internet do komunikowania się między sobą. Według tzw. raportu transparentności serwisu społecznościowego Twitter, w okresie od sierpnia 2015 do grudnia 2016 r. portal zamknął ponad 636 tys. kont powiązanych z terrorystami. Kolejnych ponad 376 tys. kont zostało zawieszonych za promowanie terroryzmu.

Poza inwigilacją ze strony służb specjalnych coraz częściej same firmy śledzą nasz każdy ruch, głównie w celach reklamowych i marketingowych. Według raportu dziennikarzy śledczych z ProPublica Facebook oferuje swoim reklamodawcom 29 tys. indywidualnych kategorii, bazując na zebranych informacjach. W ten sposób zapewnia im węższe grupy docelowe, spośród ponad 2 mld użytkowników. Wśród kategorii oferowanych reklamodawcom, znaleźć można m.in. ludzie w gospodarstwach o przychodzie między 100 tys. a 125 tys. dol., czy łączna wartość aktywów płynnych do inwestowania od 1 do 25 tys. dol.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: newseria