Sprint i T-Mobile USA zgodziły się na opłatę w wysokości 2 mld dolarów w razie jakby regulator zablokował przejęcie T-Mobile USA.
Przejęcie T-Mobile USA przez Softbank, japońskiego właściciela amerykańskiej sieci Sprint to wciąż odległe plany. Kwota transakcji wynieść ma około 32 mld dolarów, wciąż jednak pod znakiem zapytania stoją zezwolenia ze strony amerykańskiego regulatora rynku telekomunikacyjnego. Ten ostatni już raz zablokował przejęcie T-Mobile USA przez AT&T.
Podobnie jak od AT&T, tak teraz od Sprinta wymagane jest zabezpieczenie transakcji, w razie gdyby proces łączenia firm został zakłócony przez urzędy regulacyjne. Obie strony transakcji zgodziły się na zabezpieczenie w kwocie 2 mld dolarów.
O ile wchłonięcie mniejszego gracza przez AT&T, który wraz z Verizonem tworzy olbrzymi duopol w USA (łącznie 67% rynku) mogło wzbudzić wątpliwości regulatorów, o tyle tym razem scenariusz może być inny. Trzeci silny gracz powstały z połączenia sieci Sprint i T-Mobile USA mógłby korzystnie wpłynąć na konkurencyjność ofert.
Według informacji CNBC, minimalnie większy Sprint ma po transakcji zrezygnować ze swojej marki i wszystkie usługi obu sieci będą sprzedawane pod marką T-Mobile USA. Nowa sieć będzie miała 30% udziału w rynku.
Rozmowy wciąż są jednak na wczesnym etapie i CNBC spodziewa się ogłoszenia transakcji dopiero na przełomie lipca i sierpnia.
Źródło tekstu: cellular-news, wł
