Jedna z ofiar katastrofy w Katowicach dzwoniąc po pomoc na numer 112, dodzwoniła się do szpitala we Wrocławiu.
Wypadek ten ujawnia niedoróbki polskiego numeru ratunkowego. Nie podano z jakiej sieci łączyła się ofiara dzwoniąca po pomoc.
Sprostowanie:
Jak podano później w TVN24, ofiara najpierw zadzwoniła do siostry do Wrocławia, ta zadzwoniła lokalnie na 999 i poprosiła o kontakt z jej uwięzionym w gruzach bratem. To wrocławskie 999 dzwoniło do uwięzionego, a nie na odwrót.
Przepraszamy za podanie błędnej informacji i dziękujemy czytelnikom za reakcję.
Źródło tekstu: TVN24