DAJ CYNK

Nokia: naładujemy telefony "z powietrza"

Q!

Wydarzenia

Telefony, które same ładują się bez podłączenia do ładowarki - fikcja? Niekoniecznie. Nokia poinformowała, że pracuje nad nową technologią, dzięki której telefony będą czerpać energię ze swojego otoczenia.

Telefony, które same ładują się bez podłączenia do ładowarki - fikcja? Niekoniecznie. Nokia poinformowała, że pracuje nad nową technologią, dzięki której telefony będą czerpać energię ze swojego otoczenia.

W przyszłości do naładowania telefonów komórkowych mają być wykorzystywane fale elektromagnetyczne emitowane przez inne urządzenia, takie jak np. nadajniki WiFi, anteny telefonów komórkowych, maszty telewizyjne, itp. Emitowane przez nie fale mają być zamieniane na energię elektryczną, a jej ilość ma być wystarczająca do tego, aby telefony komórkowe pozostawały cały czas naładowane.

Markku Rouvala z Nokia Research Centre, stojący na czele grupy naukowców, stwierdził, że jego zespół pracuje obecnie nad prototypem modułu, który byłby w stanie pobrać z otoczenia do 50 miliwatów mocy.

Pozwoliłoby to na powolne ładowanie wyłączonego telefonu. Aktualnie naukowcom udało się opracować działający moduł, który jest w stanie zgromadzić od 3 do 5 mW mocy.

W celu poprawy wydajności gromadzenia energii, skanowaniu został poddany szeroki zakres częstotliwości, wynoszący od 500 MHz do 10 GHz. Dzięki temu liczba źródeł, czyli urządzeń emitujących do otoczenia fale elektromagnetyczne, będzie mogła być znacznie większa.

50 mW - dużo to czy mało?
- Według osób zajmujących się tym tematem jest to ogromna ilość energii.

Joshua Smith pracujący dla Intela oraz Alanson Sample z Uniwersytetu w Waszyngtonie również pracują nad podobną technologią. W lutym b.r. poinformowali oni, że udało im się zebrać z otoczenia jedynie około 60 mikrowatów mocy. Taki wynik został osiągnięty przy wykorzystaniu anteny telewizyjnej o mocy 1 MW, oddalonej od urządzenia o ponad 4 km.

Według Smitha, osiągnięcie wyniku na poziomie 50 mW może wymagać obecności w otoczeniu sygnałów pochodzących nawet z tysiąca anten o relatywnie dużej mocy. Jest to spowodowane m.in. stratami wynikającymi z odległości pomiędzy urządzeniem emitującym, a "zbierającym" fale.

Gdyby naukowcom z Nokii udało się osiągnąć poziom 50 mW, oznaczać by to mogło przełom jeśli chodzi o zasilanie takich urządzeń jak np. odtwarzacze MP3. Do ich działania potrzebne jest z reguły nie więcej, niż 100 mW mocy, a co więcej - przez większość czasu pozostają one w trybie niskiego zapotrzebowania na energię.

Nokia nie udziela żadnych bliższych informacji na temat prowadzonych przez siebie badań.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: beta technologyreview, wł