Wiadomości
04 CZE 2025
E-dzienniki pod lupą posłów. Ile naprawdę kosztuje cyfrowa szkoła?
Coraz więcej polskich szkół korzysta z elektronicznych dzienników, a rynek tych usług rozwija się w błyskawicznym tempie. Jednak za dynamicznym wzrostem firm takich jak Librus czy Vulcan, idą pytania o koszty i transparentność całego systemu. Temat ten budzi coraz większe zainteresowanie nie tylko rodziców i nauczycieli, ale także polityków.
Sukcesy Librusa, ale i coraz więcej pytań
Librus, jeden z liderów rynku, może pochwalić się rekordowymi wynikami finansowymi. W ostatnim roku spółka odnotowała blisko 79 mln zł przychodu i ponad 23 mln zł zysku netto. Firma inwestuje w nowe produkty i przejmuje kolejne podmioty, umacniając swoją pozycję w sektorze edukacji cyfrowej.
Jednak wraz z sukcesami finansowymi pojawiają się wątpliwości. Jak informuje portal dlahandlu.pl, poseł Grzegorz Adam Płaczek wprost pyta Ministerstwo Edukacji, ile faktycznie kosztują szkoły i samorządy licencje na e-dzienniki. W Polsce nie istnieje publiczny, darmowy system tego typu – szkoły są więc skazane na komercyjne rozwiązania, takie jak Librus, Vulcan czy Eszkola24.
Kto płaci za e-dziennik?
Obecnie z elektronicznych dzienników korzysta około 17 tysięcy szkół, z czego ponad 8 tysięcy wybrało Librusa, a prawie 9 tysięcy – rozwiązanie firmy Vulcan. Wersje podstawowe dostępne są zwykle bezpłatnie przez przeglądarkę, ale już za aplikacje mobilne z dodatkowymi funkcjami trzeba płacić. Koszty te ponoszą szkoły lub samorządy, a rodzice coraz częściej zwracają uwagę na opłaty za rozszerzone wersje aplikacji.
W interpelacji poselskiej pojawia się pytanie o przejrzystość tych wydatków oraz o to, czy państwo nie powinno zapewnić własnego, bezpłatnego rozwiązania. Ministerstwo Edukacji jednak nie zbiera danych o kosztach licencji i nie rekomenduje żadnego konkretnego systemu. Z informacji resortu wynika, że z e-dzienników korzysta już ponad 11,5 tys. szkół i 6,4 tys. innych placówek oświatowych.
Cyfrowa szkoła – wygoda czy dodatkowy wydatek?
Platformy takie jak Librus Synergia oferują znacznie więcej niż tylko dziennik elektroniczny. To także narzędzia do komunikacji, dostęp do materiałów edukacyjnych i funkcje kontroli postępów ucznia. Jednak rosnąca liczba płatnych opcji i brak publicznej alternatywy wywołują dyskusję o równości dostępu do cyfrowej edukacji.
Wraz z rozwojem rynku e-dzienników, rośnie również presja na większą transparentność kosztów i otwartość na nowe rozwiązania. Czy państwo zdecyduje się na stworzenie własnego systemu, który odciąży budżety szkół i rodziców? Na razie odpowiedzi brak – ale temat z pewnością będzie wracał w kolejnych debatach o cyfrowej szkole.
MARIAN SZUTIAK