Dziedzic Pruski pisze:Nie jest darmowy.
Jako społeczeństwo zapłaciliśmy operatorowi utraconymi korzyściami z praw do pasm częstotliwości, koncesji. Mogliśmy równie dobrze je komuś innemu sprzedać i z tych pieniędzy kupić normalny, płatny internet.
Jest darmowy. Od kiedy to, ktokolwiek, państwo, czy człowiek ma prawo własności do jakiejś częstotliwości fali elektromagnetycznej? To co robi państwo, to uzurpacja, przymusowe opłaty za zjawisko natury.
Równie dobrze urzędnicy państwowi mogą wymyślić opłaty za korzystanie ze słońca, różne stawki za różne częstotliwości. Jak przedstawisz zaświadczenie, że smarowałeś się kremami ochronnymi, to masz zwolnienie z opłat za korzystanie z promieni ultrafioletowych.
W założeniach, sensem ingerencji państwa w sprawie częstotliwości radiowych, miało być zapanowanie nad potencjalnym chaosem, bo gdyby każdy operator działał na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy", to by się wzajemnie blokowali na różnych obszarach. Państwo zamiast pełnić rolę arbitra, weszło w rolę cwaniaka-handlarza, który sprzedaje prawo do korzystania ze zjawisk natury, twierdząc, że jest "właścicielem częstotliwości" i komuś jej użycza odpłatnie.
Pomijając już kwestię absurdalności całej koncepcji sprzedawania zjawisk przyrody, to Aero2 daje za darmo usługę, za którą płaci 2-krotnie: najpierw musiało państwu zapłacić za zjawisko przyrody, a teraz, na bieżąco musi ponosić koszty funkcjonowania BDI, nie otrzymując za to zapłaty. Zaprawdę powiadam wam, jest to bezpłatne.
.