Eragon, piszesz bzdure na bzdurze. Ale po kolei.
Eragon pisze:Mocno podniecony? Dowartościowałeś się ?
Troche to glupie i emocjonalne jak cala twoja wypowiedz.
Eragon pisze:Z chińskich marek tylko opłaca się brać Meizu i Xiaomi. Reszta to shit.
Bzdura. Przede wszystkim Huawei, Lenovo czy ZTE (chociazby Nubia) - to sa czolowi producenci.
Eragon pisze:GŁÓWNA PRZYCZYNA KUPNA - cena/jakość. Dlaczego cena niska? Niedostępny w Polsce, leją na patenty, mniejsza ilość serwisów w porównaniu do znanych marek.
Kopierzy innym slowem. Samochody tez kopiuja na wzor zachodnich, ale do zachodnich im daleko. To ze cos wyglada podobnie, nie oznacza ze podobnie dziala.
Eragon pisze:Taki Samsung w ciągu miesiąca wprowadza na rynek więcej niż chińscy bracia są w stanie zaprojektować.
No to bys sie mocno zdziwil, ile "twoi chinscy bracia" "projektuja"(a tak naprawde badaja rynek codziennie i kopiuja co lepsze rozwiazania - wlasnie dlatego nie moga wejsc pozniej na EU rynek z powodu naruszenia patentow oraz drogiego procesu certyfikacji pod wymogiem norm jakosciowym EU).
Eragon pisze:Brak importera = Niższa cena.
Kolejna emocjonalna bzdura. Brak importera = brak serwisu / brak gwarancji realizowanej w kraju docelowej sprzedazy. Slaba dostepnosc czesci, oraz transakcje handlowe rodem z Alibaby - na tzw. gifta. Moze ocla, a moze nie. Pelna profeska. Brak importera wynika z tego, ze proces wprowadzenia chinskich produktow na rynek jest pracochlonny, czasochlonny i kosztochlonny. Zwlaszcza przestawienie modelu produkcji z norm chinskich na normy europejskie, nastepnie standaryzacja, oraz certyfikacja. Potem nadzor biezacy i kontrola. To trwa miesiacami, czasem latami.
Eragon pisze:Tak, jeśli będzie miało to sens(czyli gwarancja tam realizowana). Pogwarancyjnie - to w Polsce
Bedzie mialo sens w przypadku Gimbusa, ktory nie ma nic innego do roboty jak czekac pare miesiecy na swoj upragniony smartfon kupiony za pieniadze rodzicow. Nikt rozgarniety nie bedzie czekal tyle z naprawa. A juz na pewno nie zdrowa psychicznie osoba dorosla.
Eragon pisze:eśli ktoś dba, to sprzęt nie będzie nosił śladów użytkowania. Zbita szyba i tak nie liczy się na gwarancji, więc tylko znaleźć serwis. Samsung, Sony, iPhone... i tak dalej
Sa przypadki losowe i twoje dbanie moze sie okazac na nic, chyba ze dla ciebie smartfon jest obiektem kultu i go nosisz w pancernym kuloodpornym etui. Nie porownuj iPhone-a do Meizu bo to juz jakas demagogia
Eragon pisze:Wpierw warto byś wiedział iż Meizu MX4 jest dostępny w oficjalnej sprzedaży..........i tak dalej
I podales cale 2 serwisy w tym kraju, ktore byc moze ci naprawia Meizu a byc moze nie. Bo sie moze okazac ze na dotyk czy ekran trzeba bedzie czekac tygodniami.
W koncu te serwisy na pewno maja na swoich prywatnym stocku setki wyswietlaczy do Meizu czy Xiaomi, bo jak wiemy to bardzo popularne u nas smartfony
Eragon pisze:Ps. Meizu, Samsung, Sony, Apple, Xiaomi - wszyscy robią w tych samych materiałów, tylko sprzedają za różną cenę.
Bzdura. Produkuja z innych podzespolow.Niektore tylko sa wspolne, ale glowna role odgrywa tzw. kontrola jakosci (co wazne przy fabrykach standaryzujacych sie na EN a nie GBT).
Producenci obecni w EU maja wlasnych koorynatorow, kontrolerow ktorzy na biezaco nadzoruja proces produkcji, normy zwiazane z przestrzeganiem Rohs i jeszcze calego szeregu innej jakosciowej typologii. W niektorych fabrykach - produkuja na wlasny rachunek sprzety zblizone do produkowanych na licencji i branduja na wlasna reke, ale widzialem fizycznie takie fabryki i jakosciowo jest pozniej dramat.
Eragon pisze:E... pomyliłeś się ? Nic takiego nie napisałem. Jeśli napisałem - proszę wskaż gdzie, jeśli nie...eh, i tak przeprosin się nie doczekam
>>>>>przypominam że głupie Chiny są "tylko" kilkanaście razy większe od PL).<<<<<
Tutaj kolego. W tym aspekcie to nie ma zadnego znaczenia. Chiny sa uprzemyslowione tradingowo glownie na zachodnim wybrzezu, gdzie maja siec portow. Im dalej w glab kraju tym gorzej, produkcja nieoplacalna ze wzgledu na slaba urbanizacje drog i drogi transport.
I na koniec taka mala dygresja. To co ci napisalem, jest jakby nie bylo z mojego personalnego doswiadczenia zwiazanego z Chinami. A dokladniej z procesem certyfikacji jakosciowej fabryk - w tym takze i rynku elektroniki. Widzialem na wlasne oczy "ksiegi jakosci" Chinczykow. I ich pojecie o jakosci jest dopiero wtedy, jak zachodnia firma umiejscawia im wlasnych managerow, ale zeby do tego doszlo - najpierw musza podpisac solidny kontrakt. Cala reszta produkuje jak leci. Ot, taka skladaninka. Jednym wychodzi ona lepiej (Xiaomi) i osiagaja lokalny sukces, a innym gorzej (cala masa fabryk produkujacych podrobki znanych marek itd).
Ps. A tu mala ciekawostka. Nie zeby Xiaomi sie wzorowalo na Apple, alez skad
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xiaomi