Witam, od około tygodnia jestem posiadaczem LG G3s. Wcześniej miałem L9 i nie mogłem o nim złego słowa powiedzieć, ale nieszczęśliwie przejechał po nim samochód i stąd wymiana. Z racji, że do G3s wchodzi micro sim, a moja karta to sim starego typu, przez kilka pierwszych dni telefon działał bez sima dopóki w salonie zrobili mi duplikat.
W trakcie tych kilku dni telefon chodził koszmarnie - klatkował przy przesuwaniu pulpitów, przy przekręcaniu ekranu, a najgorzej gdy chciało się przemieścić ikony na pulpicie lub między pulpitami - był to wręcz pokaz slajdów. Podobnie było w grach, ale nie w samej rozgrywce, a np. w menu gdy trzeba było coś przesunąć, przykładowo w hill climb racing ciężko wręcz było wybrać planszę lub pojazd. Chciałem już oddać telefon na reklamację (pochodzi z salonu orange), ale tak się złożyło, że otrzymałem nową kartę sim i ją włożyłem. Jakież było moje zdziwienie gdy po odpaleniu zainstalowały się chyba ze 4 orangowskie aplikacje, a telefon zaczął chodzić jak burza - opisane problemy praktycznie zniknęły jak ręką odjął - czy to normalne, że brak karty sim może coś takiego powodować?
Na chwilę obecną z rzeczy do których mogę mieć zarzuty to delikatne klatowanie przy przekręcaniu ekranu np. w galerii.
Robiłem benchmarki - antutu - 18 tys z groszami i 3d mark coś koło 2800 nie pamiętam dokładnie, ale tyle ile ten telefon powinien wyciągać.
Wracając do hill climb racing - menu chodzi znośnie, ale w samej grze mam wrażenie, że występuje coś na zasadzie mikro przycięć - gra działa płynnie ale co kilka sekund następuje jakby pojedyncze, króciutkie przycięcie co jest strasznie irytujące, a np real racing chodzi bez zarzutu.
Sprawa jest o tyle dziwna, że na znacznie gorszym L9 nic z takich rzeczy nie miało miejsca - ani w grach ani w systemie. Myślę sobie, że ok, nowszy system to i wymagania ma większe, więc żeby nie było biorę do ręki L65 żony, który ma tą samą wersję andka i co? w nim chodzi wszystko tak płynnie, że aż mi się nie chce wierzyć - absolutnie zero jakichkolwiek przycięć czy zwolnień
pomimo, że jest teoretycznie wolniejszy.
W telefonie chodzi ccleaner i współdziałający z nim CM Security.
Jak trochę pogram w Hill Climba (piszę tylko o nim bo praktycznie tylko to jest zainstalowane) to program wyrzuca komunikat, że telefon się rozgrzewa i to powoduje spadki wydajności - pokazuje temp 40 - 41 st., ale tel. w dotyku nie jest wcale jakiś przesadnie ciepły.
W telefonie siedzie karta Adata 16GB class10, która siedziała jeszcze w L9. Gdy przeniosę HCR z karty na telefon, jest jakby zauważalnie szybciej w menu, ale sama gra dalej ma "mikroprzycięcia" o których pisałem wcześniej a im dłużej gram tym menu chodzi gorzej, przynajmniej gdy gra jest na SD. Tak samo dzieje się również gdy w ogóle wyjmę kartę SD z telefonu. Wykorzystanie ramu w spoczynku plasuje się od 520 do 580 MB.
Może się ktoś wypowiedzieć na ten temat? Coś jest nie tak, czy mam po prostu wygórowane wymagania i jakieś schizy z tego powodu?
W trakcie tych kilku dni telefon chodził koszmarnie - klatkował przy przesuwaniu pulpitów, przy przekręcaniu ekranu, a najgorzej gdy chciało się przemieścić ikony na pulpicie lub między pulpitami - był to wręcz pokaz slajdów. Podobnie było w grach, ale nie w samej rozgrywce, a np. w menu gdy trzeba było coś przesunąć, przykładowo w hill climb racing ciężko wręcz było wybrać planszę lub pojazd. Chciałem już oddać telefon na reklamację (pochodzi z salonu orange), ale tak się złożyło, że otrzymałem nową kartę sim i ją włożyłem. Jakież było moje zdziwienie gdy po odpaleniu zainstalowały się chyba ze 4 orangowskie aplikacje, a telefon zaczął chodzić jak burza - opisane problemy praktycznie zniknęły jak ręką odjął - czy to normalne, że brak karty sim może coś takiego powodować?
Na chwilę obecną z rzeczy do których mogę mieć zarzuty to delikatne klatowanie przy przekręcaniu ekranu np. w galerii.
Robiłem benchmarki - antutu - 18 tys z groszami i 3d mark coś koło 2800 nie pamiętam dokładnie, ale tyle ile ten telefon powinien wyciągać.
Wracając do hill climb racing - menu chodzi znośnie, ale w samej grze mam wrażenie, że występuje coś na zasadzie mikro przycięć - gra działa płynnie ale co kilka sekund następuje jakby pojedyncze, króciutkie przycięcie co jest strasznie irytujące, a np real racing chodzi bez zarzutu.
Sprawa jest o tyle dziwna, że na znacznie gorszym L9 nic z takich rzeczy nie miało miejsca - ani w grach ani w systemie. Myślę sobie, że ok, nowszy system to i wymagania ma większe, więc żeby nie było biorę do ręki L65 żony, który ma tą samą wersję andka i co? w nim chodzi wszystko tak płynnie, że aż mi się nie chce wierzyć - absolutnie zero jakichkolwiek przycięć czy zwolnień
pomimo, że jest teoretycznie wolniejszy.
W telefonie chodzi ccleaner i współdziałający z nim CM Security.
Jak trochę pogram w Hill Climba (piszę tylko o nim bo praktycznie tylko to jest zainstalowane) to program wyrzuca komunikat, że telefon się rozgrzewa i to powoduje spadki wydajności - pokazuje temp 40 - 41 st., ale tel. w dotyku nie jest wcale jakiś przesadnie ciepły.
W telefonie siedzie karta Adata 16GB class10, która siedziała jeszcze w L9. Gdy przeniosę HCR z karty na telefon, jest jakby zauważalnie szybciej w menu, ale sama gra dalej ma "mikroprzycięcia" o których pisałem wcześniej a im dłużej gram tym menu chodzi gorzej, przynajmniej gdy gra jest na SD. Tak samo dzieje się również gdy w ogóle wyjmę kartę SD z telefonu. Wykorzystanie ramu w spoczynku plasuje się od 520 do 580 MB.
Może się ktoś wypowiedzieć na ten temat? Coś jest nie tak, czy mam po prostu wygórowane wymagania i jakieś schizy z tego powodu?