Korelacja wieku użytkownika smartfona a umiejętności użycia

[znawca]

sebusy - co do kupowania u kierowcy, to miałbyś 100% racji, gdyby na każdym przystanku (zwłaszcza na wsi, na zadupiu, w święto) był działający kiosk lub automat z biletami, to samo w każdym autobusie... i to nie tylko na drobne, ale przede wszystkim na banknoty (wydawanie reszty ze stówy) i na kartę.

Dobrze wiemy, że tak nie jest...

Co do biletów na smartfonach... jeszcze długo nikt mnie nie przekona, żebym powiązał moją kartę kredytową z aplikacją mobilną.

Jeśli chodzi o oszczędzanie, to mi działają na nerwy znajomi, którzy nie potrafią oddzwonić lub nie mają zadzwonić, bo nigdy nie mają kasy na koncie... generalnie odkąd mam abonament, to nie przepadam za użytkownikami prepaid...

PS
Szpanują ajfoniarze, bo iPhone jest najdroższy i najlepszy do szpanowania. Weź tu zaszpanuj Notem, albo LG G3, kiedy kolega obok wyciągnie (droższego) iPhone i pobije cię twoją własną bronią:)
I ja sentymentu do K750i nie mam. Zawsze mi się kojarzył z gimbazą, plus zawsze wolałem Nokię, plus joystick w każdym telefonie doprowadzał mnie do szału

[bazooka]

sebusy - co do kupowania u kierowcy, to miałbyś 100% racji, gdyby na każdym przystanku (zwłaszcza na wsi, na zadupiu, w święto) był działający kiosk lub automat z biletami, to samo w każdym autobusie...

Co do biletów na smartfonach... jeszcze długo nikt mnie nie przekona, żebym powiązał moją kartę kredytową z aplikacją mobilną.

Jeśli chodzi o oszczędzanie, to mi działają na nerwy znajomi, którzy nie potrafią oddzwonić lub nie mają zadzwonić, bo nigdy nie mają kasy na koncie... generalnie odkąd mam abonament, to nie przepadam za użytkownikami prepaid...

1. chyba nigdzie tak nie ma na świecie, żeby na wsiach tak było zresztą nie mam zamiaru się przy tym upierać jeśli chodzi o busy jadące w takie zadupia, moje zdanie nie ma tu znaczenia już - kiedyś tak było, że ludzie pamiętali o możliwości zaopatrzenia się w bloczek biletów w kiosku (mój śp. dziadek tak robił) i nie było z tym problemów, można było być zawsze przygotowanym jeśli wybierało się dalej niż do sklepu po bułki ...jak to teraz nazwać tę możliwość zakupu u kierowcy - wygodnictwo? czy sposób na sklerozę?
2. mylisz się co do konieczności powiązania konta z kartą kredytową, nawet jeśli jakaś apka tego wymaga to tylko Twoje indywidualne zmartwienie - jeśli miałeś jakieś problemy z tego tytułu to podziel się nimi ku przestrodze - wydaje się po prostu, że zakładasz najgorsze bez jakichkolwiek argumentów - transakcje tego typu są na porządku dziennym i do dyskusji o m.in. takich utopijnych założeniach namawia autor tego tematu i poddaje pod wątpliwość trafność tychże.
3. to że nie jesteś oszczędny, nie znaczy, że inni nie mogą - traktowanie innych z tego powodu z góry, daje obraz o Tobie. Naprawdę można być "człowiekiem Puszcza" jeśli wiadomo, że ten drugi ma wykupiony no limit, bo tego potrzebuje - dlaczego płacić dodatkowo? nie widzę nic w tym złego. Znajomy płaci za nolimit z numerem za 3zł w Orange jednego miesiąca, drugiego płacę ja - pierwszego oddzwania on, drugiego ja

[nemo2009]

ciekawy,zakup biletów w PKS i MZK,to dwie różne sprawy.W miastach,na liniach miejskich powinien być zakaz sprzedaży biletów.co ciekawe,bilety u kierowców kupują na ogół ludzie młodzi,pewnie z lenistwa i wygody.

[bazooka]

@nemo2009 - dzięki...za wsparcie - chociaż Ty

[DanielR]

Właśnie na dniach będę uczył moją mamę obsługi smartfona. Życzcie mi powodzenia!

[wook]

A wy dalej o tych biletach i smartphonach, nie w każdym mieście jest obsługa takich biletów, a młodzi ludzie kupują u kierowcy bo po co szukać gdzie mają jeszcze bilety sprzedać i tracić czas. Ostatnio zrobiłem eksperyment i w każdym z 10 kiosków/sklepów gdzie były bilety kiedyś usłyszałem że nie sprzedają, by takowy zakupić musiałbym jechać do siedziby komunikacji miejskiej, a mam do niej spory kawałek. Więc wolę kupić u kierowcy zwłaszcza że kosztuje tyle samo co jakbym kupił pliczek w siedzibie. W mniejszych miastach tak to wygląda, choć coś gadają że chcą jakieś elektroniczne wprowadzić ale nie wiadomo co z tego wyjdzie.

[bazooka]

Sednem sprawy nie jest kwestia biletów - to wątek pomocniczy wskazujący interpretacje głównego zapytania autora - czytaj go jeszcze raz. Nie trzeba się do tego ustosunkowywać, jednak o smartfonach jest ten temat i pewnej korelacji - proponuję wrócić wszystkim na pierwszą stronę i odnieść się do pierwszych wpisów jeśli mamy dyskutować.
Ja wyrażam chęć - tylko niech pojawią się nowe opinie, nowe interpretacje.

[ciekawy]

co tu dużo pisać,

jak się ktoś nie chce nauczyć obsługi smartfona to się nie nauczy, niezależnie od wieku, a kto się chce nauczyć to nauczy się bez problemu, wszystko zależy od tego jakie podejście ma konkretna osoba, jeśli np uzna że się taki smartfon przyda to się nauczy, a jeśli nie to się nie będzie uczyć,

Właśnie na dniach będę uczył moją mamę obsługi smartfona. Życzcie mi powodzenia!

powodzenia ,

napisz później jak poszło, ile lat ma mama

[DanielR]

powodzenia ,

napisz później jak poszło, ile lat ma mama

Wiesz, niby utarto się, że o kobiecym wieku się nie rozprawia. Mogę tylko napisać, że jak na swoje lata, to trzyma się nieźle.

Co do nauki. Mama jakiś czas temu stwierdziła, że musi się w końcu przełamać i przesiąść się na smartfona. Bo i w pracy coraz więcej koleżanek ma takie telefony, a ostatnio była na weselu i też wszyscy wyjmowali kładąc na stół smartfony.
Do samej nauki (jak na razie) podchodzi nastawiona bardzo optymistycznie, z czego się zresztą cieszę. Mam tylko nadzieję, że to nie słomiany zapał.
Dziś parę godzin spędziliśmy na rzeczy elementarnej, dla większość pewnie banalnej, mianowicie wyborze i ustawaniu tapety na ekranach głównym i blokady.
Teraz czas na resztę...

[ciekawy]

czyli chyba ma 40+ ,
w tym wieku załapie szybko,

podejście optymistyczne to podstawa, żeby się nauczyć