Hej, piszę bo potrzebuję pomocy i wsparcia Choć Lenovo P2 ma się dobrze,to chciałbym telefon z większym wyświetlaczem i mniejszymi ramkami,a że ma to być zakup na dłużej (pewnie do czasu aż nie umrze śmiercią naturalną albo składany/elastyczny smartfon się nie pojawi), to chciałbym flagowca. Początkowo zachwyciłem się P20 Pro bo kamera i "przycisk" z przodu, choć jest dla mnie stosunkowo mały - chciałbym coś co ma 6,2-6,3 cala, przy czym odpadają Samsungi - nie podoba mi się ich design a to dla mnie ważne w urządzeniu - a do tego obsługa tej płytki gestami do mnie nie przemówiła - fizyczny przycisk w Lenovo jest zdecydowanie lepszy według mnie.
Po rozczarowaniu zabawą P20 Pro w markecie, na placu boju został OP6,ale mam wątpliwości czy nie poczekać na Asusa 5Z lub dorzucić i kupić Vivo Nex S.
Nie przeszkadza mi notch, uważam nawet go za całkiem ładny (jak w przypadku P20 czy OP6), szukam czegoś z topowym procesorem,NFC (obowiązkowo,bo płacę telefonem) i 8GB ramu (nie wiadomo ile się przyda w przyszłości) - takie moje małe warunki konieczne. Fajnie jak aparat będzie z najwyższej ligowej półki, nie potrzebuję karty microsd. Raczej nie jestem poweruserem (już nie), więc i tak mocy smartfona nie wykorzystam (już lenovo ma wystarczającą moc dla mnie),ale zauważyłem,że tylko flagowce są w dużych rozmiarach (wyjątek to Zenfone 5, ale tu nie widzę sensu wymiany - wolę dołożyć do topowego sprzętu)
Generalnie największy problem mam z tym,że poza P20 Pro to nie można tych telefonów spotkać,żeby podotykać,pobawić się i uznać,że tak, ten mi pasuje. Kupienie OP6 i rozczarowanie się po godzinie i chęć sprzedaży wpłynie na cenę - szkoda tracić 100 czy 200 zł na godzinną zabawę. Vivo Nex S prezentuje się imponująco,ale choć nazwa firmy nie jest mi obca,to już z jakością wykonania czy oprogramowaniem jest gorzej,bo nie wiem jak to w ich przypadku wygląda.
Po tym przydługim wstępie szukam porad, który telefon wybrać i który ma najmniej wad (bo to,że każdy ma wady to wiadomo) i czy czekać na Vivo czy odpuścić,bo mogę się wsadzić na minę?
Po rozczarowaniu zabawą P20 Pro w markecie, na placu boju został OP6,ale mam wątpliwości czy nie poczekać na Asusa 5Z lub dorzucić i kupić Vivo Nex S.
Nie przeszkadza mi notch, uważam nawet go za całkiem ładny (jak w przypadku P20 czy OP6), szukam czegoś z topowym procesorem,NFC (obowiązkowo,bo płacę telefonem) i 8GB ramu (nie wiadomo ile się przyda w przyszłości) - takie moje małe warunki konieczne. Fajnie jak aparat będzie z najwyższej ligowej półki, nie potrzebuję karty microsd. Raczej nie jestem poweruserem (już nie), więc i tak mocy smartfona nie wykorzystam (już lenovo ma wystarczającą moc dla mnie),ale zauważyłem,że tylko flagowce są w dużych rozmiarach (wyjątek to Zenfone 5, ale tu nie widzę sensu wymiany - wolę dołożyć do topowego sprzętu)
Generalnie największy problem mam z tym,że poza P20 Pro to nie można tych telefonów spotkać,żeby podotykać,pobawić się i uznać,że tak, ten mi pasuje. Kupienie OP6 i rozczarowanie się po godzinie i chęć sprzedaży wpłynie na cenę - szkoda tracić 100 czy 200 zł na godzinną zabawę. Vivo Nex S prezentuje się imponująco,ale choć nazwa firmy nie jest mi obca,to już z jakością wykonania czy oprogramowaniem jest gorzej,bo nie wiem jak to w ich przypadku wygląda.
Po tym przydługim wstępie szukam porad, który telefon wybrać i który ma najmniej wad (bo to,że każdy ma wady to wiadomo) i czy czekać na Vivo czy odpuścić,bo mogę się wsadzić na minę?