DAJ CYNK
  • Tu można pisać o wszystkim w jakikolwiek sposób - ale bez używania wulgaryzmów i obrażania innych.
Tu można pisać o wszystkim w jakikolwiek sposób - ale bez używania wulgaryzmów i obrażania innych.

Moderator: Moderatorzy

 #890744  autor: TheAnimal
 09 paź 2016, 15:26
misiek303 pisze:Czy ja wiem czy leasing jest tak opłącalny.... Sam obecnie mam leasing na firmę i nie spodziewałem się tylu dodatkowych opłat jakie przy nim wyszły.Musialem sporo placić za zarejestrowanie auta, potem za ubezpieczenie ( samodzielnie kupowane ubezpieczenie kosztuje kilkakrotnie mniej jakie firma leasngowa Ci narzuca....). Jesli miałbym się ponownie zdecydować to kupiłbym za gotówkę a potem stopniowo amortyzował. Wszystko jest zresztą opisane na tym forum: ---wymoderowano-Remington---
Zawsze kupienie za gotówkę będzie bardziej opłacalne. Wydajesz pieniądze raz i masz spokój. Zanim podpisze się umowę leasingową trzeba ją 4 razy przeczytać i 7 razy zapytać się konsultanta o wszelkie wątpliwości. Ja jednak podtrzymuję swoją decyzję - wzięcie samochodu w leasing w raiffeisenie było bardzo dobrą decyzją.


Zatwierdzone. Morvius
 #891975  autor: igaa90
 18 paź 2016, 10:51
Mając pieniądze lepiej kupić nowy, choć dobrym wyborem będzie też jakiś roczny, czy dwuletni model. Co do starszych aut, szczególnie kilkunastoletnich, to wiele z nich jest w kiepskim stanie, dlatego przed zakupem warto sprawdzić taki samochód, najlepiej, aby zrobił to mechanik, dobrze też sprawdzić przeszłość auta, szczególnie wypadkową.
 #892421  autor: Xy
 21 paź 2016, 09:19
igaa90 pisze:Bardziej opłaca się kupić używany, ale tylko taki w dość dobrym stanie, aby nie trzeba było do niego ciągle dopłacać.
Do każdego dopłacasz... W używanym na bieżące naprawy, w nowym zostawiasz niemałą kasę na przeglądy gwarancyjne.
pietro pisze:Samochody potrafią strasznie polecieć na cenie. Wyjeżdżając z salonu już tracisz sporo.
Samochód to nie inwestycja. Kupując pralkę, mikrofalówkę czy telefon też myślisz ile weźmiesz za to przy ewentualnej odsprzedaży? Bo dla mnie nie ma to większego znaczenia czy sprzedam samochód za 8 czy 10 tysięcy :-)
pietro pisze:Oczywiście są marki takie jak Toyota, czy grupa VAG, które tracą bardzo mało na swojej cenie.
Klasyczny przykład płacenia (przepłacania) za znaczek :-)
valerie89 pisze:Mając pieniądze lepiej kupić nowy, choćby dlatego, że jest w idealnym stanie i ma gwarancję - kupując nowy masz pewność, że będzie chodził bezawaryjnie wiele lat.
Nowy tak, raczej będzie bezawaryjny i w razie "W" chroni Cię prawo (gwarancja, rękojmia). Czy mam pewność, że będzie bezawaryjny w stu procentach? Szczególnie jak to będzie coś z motorkiem TSI czy THP. Sama radość... Wiele lat bezawaryjnej jazdy? Jak dbasz tak masz. Znam ludzi, którzy zajechali trzyletnie samochody. Jeśli stosujesz się do zaleceń instrukcji obsługi by zmieniać olej co 30.000 km, a nie co 15.000 km jak nakazuje zdrowy rozsądek to silnik długo nie pożyje...
blazer2 pisze:Ja bym wybrał używany. Nowe są jednak zdecydowanie zbyt drogie...
Jak kupujesz samochód na dwa, trzy lata to drogo. Jeśli kupujesz na dłużej to wcale nie jest drogo. Od kiedy mamy nowy, salonowy samochód bardzo niechętnie patrzę na używki. Chyba, że jest to jakiś fajny unikat pokroju Renault Avantime, Citroen Xantia, XM albo inny ciekawy. Albo małe toczydło do obijania po mieście.
igaa90 pisze:Mając pieniądze lepiej kupić nowy, choć dobrym wyborem będzie też jakiś roczny, czy dwuletni model.
Roczny czy dwuletni wystawiony na sprzedaż w znacznej części przypadków to mina. Zrobiony po większym dzwonie, topielec albo z mocno awaryjnym i kosztownym w utrzymaniu silnikiem (TSI, THP). Ostatecznie cesja leasingu lub niewypłacalność kredytowa i zajęcie auta przez bank ale to rzadkość. Umówmy się, nikt nie sprzedaje bez przyczyny prawie nowego samochodu :-)
igaa90 pisze: Co do starszych aut, szczególnie kilkunastoletnich, to wiele z nich jest w kiepskim stanie, dlatego przed zakupem warto sprawdzić taki samochód, najlepiej, aby zrobił to mechanik
Wiele, zwłaszcza w komisach to istne miny, szroty i gradobicia. Szukaliśmy obecnie drugiego autka, dla żony. Oglądaliśmy w komisach wszelakie pojazdy segmentu "B" i niby ładnie ale co do czego zawsze jakaś duuuża wada wychodziła. Albo po dzwonie, albo do robienia 3/4 samochodu albo silnik "nic nie puka nic nie stuka", a po odpaleniu grzechocze i stawia zasłonę dymną.
Co do mechaników to trzeba mieć swojego, zaufanego. A nie naciągacza polecanego przez komis / sprzedającego.
My kupiliśmy używane Clio od autoryzowanego dealera Renault. Wyszło drożej niż rynkowa cena takiego samochodu lecz w cenie był przegląd, wymiana łączników, drążków i tego, co trzeba było zrobić. Auto bezwypadkowe (mierzone miernikiem grubości lakieru), cała historia serwisowania, faktury do wglądu. Było inne Clio do wzięcia za te same pieniążki (niższy przebieg i trochę uboższe wyposażenie) i było po naprawie blacharskiej. Plus taki, że dołączone były zdjęcia auta przed naprawą. Nikt niczego nie ukrywa.
igaa90 pisze:można sprawdzić historię każdego używanego auta (potrzebny jest do tego numer VIN).
O ile samochód był cały czas serwisowany w ASO. Jeśli nie, to numer nadwozia na niewiele się zda. Ale fakt, można z niego wiele wyczytać. Wersja, wyposażenie, miejsce produkcji, umieszczenie kierownicy (sprawdzenie czy nie mamy do czynienia z angielskim przeszczepem) i wiele innych, cennych informacji. Nie wiem jak inne marki ale po numerze VIN Citroena (z tymi mam do czynienia) da się dowiedzieć baaardzo dużo o samochodzie.




Wracając do sedna wątku: Wszystko zależy od budżetu jaki masz na auto. Załóżmy, że masz do wydania 45.000 zł. Wtedy moim zdaniem lepiej nabyć nowe auto. Gwarancja, brak zużycia, brak niespodziewanych awarii wynikających z zaniedbania poprzedniego właściciela, zapach nowości :-), pewna historia i coś, co nie da żaden używaniec: Sam konfigurujesz auto pod siebie czyli wyposażenie, kolor nadwozia, tapicerki...
A jak używane za te pieniądze? Na pewno większe i lepiej wyposażone. Ale na start wkładasz pieniążki w wymianę płynów i olejów, rozrządu, naprawa zawieszenia, hamulców, większy przegląd i już sporo pieniążka wyparowało. Dodatkowo wyższe składki AC i OC co także nie jest bez znaczenia.
Gdybym ja był w takiej sytuacji z takim budżetem? Kupiłbym sobie nowe Clio IV :-) A jak używane to od pierwszego właściciela, którego dobrze znam i wiem jak obchodził się z autem. Tak nabyliśmy obecnego mojego Citroena. Kupiony jako sześciolatek od znajomych rodziców, u nas jest już 10 lat.

Alcatel OT301 ➡ Motorola T180 ➡ Ericsson R310s ➡ SE K700i ➡ Samsung SGH-X450 ➡ Nokia 3310 ➡ SE K550i ➡ Nokia 6650d ➡ Xperia Neo ➡ Lumia 820 ➡ Xperia S ➡ HTC Desire 820 ➡ HTC One M8 ➡ Huawei P9 ➡ Galaxy S6 ➡ Nokia 7.2 ➡ Galaxy A71
 #892444  autor: Xy
 21 paź 2016, 11:16
Używane są dobre jeżeli są zadbane. Niestety, posiadanie samochodu nie jest tanie, jeżeli mówimy o uczciwym dbaniu, a nie drutowaniu "bo i tak jakoś jedzie".
Klimatyzacja? Odgrzybianie, zmiana filtra kabinowego, likwidowanie nieszczelności i uzupełnianie czynnika. Artykuł reklamowy wymaga kliknięcia - polubienia aby czytać dalej. Nie spodziewam się tam niczego odkrywczego, a clickbaity mnie zniechęcają :-)

Alcatel OT301 ➡ Motorola T180 ➡ Ericsson R310s ➡ SE K700i ➡ Samsung SGH-X450 ➡ Nokia 3310 ➡ SE K550i ➡ Nokia 6650d ➡ Xperia Neo ➡ Lumia 820 ➡ Xperia S ➡ HTC Desire 820 ➡ HTC One M8 ➡ Huawei P9 ➡ Galaxy S6 ➡ Nokia 7.2 ➡ Galaxy A71
 #893226  autor: GrandB
 26 paź 2016, 20:12
Oczywiście, że użwyany. Trzeba jednak dobrze wybrać

Życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
 #895115  autor: maya86
 11 lis 2016, 13:48
Z uzywanym samochodem potrafi byc naprawde roznie. Moj znajomy niedawno kupil z jakiegos ogloszenia i naszczescie udalo mu sie go oddac, bo okazalo sie ze przegub jest do wymiany. W wiekszosci ogloszen niestety nikt nie podaje prawdy, juz nawet nie wspominam o cofnietych licznikach na ktore mozna sie natknac w wiekszosci ogloszen. Z zakupem nowego samochodu czesto bywa problem ze wzgledow finansowych, jednak wielu producentow ma coraz to lepsze oferty. Sam zastanawiam sie nad skorzystaniem z tego typu opcji w przyszlosci, lepiej wydac troche wiecej i spac spokojnie, niz sie martwic czy za miesiac nie trzeba bedzie wlozyc sporej sumy w naprawe.
 #896844  autor: onscon
 23 lis 2016, 13:14
Ja bym jednak celował w używany. Nowe samochody dramatycznie tracą na wartości i przez pierwsze 2 lata czuć jak pieniądze same uciekają.
 #896952  autor: Xy
 24 lis 2016, 11:00
maya86 pisze:Z uzywanym samochodem potrafi byc naprawde roznie. Moj znajomy niedawno kupil z jakiegos ogloszenia i naszczescie udalo mu sie go oddac, bo okazalo sie ze przegub jest do wymiany.
Bzdury. Przegub jest elementem eksploatacyjnym podlegającym zużyciu tak jak amortyzatory, tarcze, klocki hamulcowe czy akumulator. Więc nie pisz farmazonów, że ktoś oddał, bo był przegub do zrobienia. Gdyby to było w nowym to zgoda, ale w używanym? Zużyty przegub strzela i mocno daje o sobie znać. Trzeba być totalnym ignorantem i kupować auto tylko na podstawie zdjęć aby zaistniała taka sytuacja.
maya86 pisze: W wiekszosci ogloszen niestety nikt nie podaje prawdy, juz nawet nie wspominam o cofnietych licznikach na ktore mozna sie natknac w wiekszosci ogloszen.
Po prostu omija się ogłoszenia, gdzie są frazesy typu "nic nie stuka, nic nie puka", "serwisowany do końca" czy "nie wymaga wkładu finansowego".
Cofnięty licznik jest odpowiedzią na to, czego większość szuka. Czyli to nic, że auto ma 15 lat i ledwo trzyma się kupy. Ale ma magiczne 135.000 na szafie i "łono bedzie dobre, szwagier sie zna". Znam auta, które mają nalatane od nowości po 500 czy nawet 700.000 kilometrów i dalej jeżdżą. A taki przebieg wbrew pozorom nie jest jakiś szczególnie straszny jeśli auto było serwisowane przynajmniej tak, jak życzy sobie tego producent.
Jeżeli pojazd był przytargany np. z Niemiec czy Holandii to można sprawdzić przebieg po numerze VIN. Często wychodzą kwiatki, że niby ma te 180.000 km ale rozrząd miało robiony przy 380.000 km :-) Ja patrzę na stan techniczny, wygląd, zużycie środka. Na samym końcu na przebieg...
maya86 pisze:Z zakupem nowego samochodu czesto bywa problem ze wzgledow finansowych, jednak wielu producentow ma coraz to lepsze oferty jesli chodzi o kredyt np. http://www.renaultfinansowanie.pl/finan ... ody-nowe-2
Nie reklamuj. Żaden kredytodawca nie jest organizacją charytatywną. Jak nie stać kogoś na nowy samochód to niech dłużej odkłada i kupi później. A jak musi na "już" to w miarę tani w utrzymaniu używany. Owszem, może taki kredyt pomaga w zakupie auta ale na takiej zabawie stracisz sporo pieniążków. Ja wolę odczekać, odłożyć i kupić rok czy dwa lata później niż szarpać się ze spłatą pożyczki. Poza tym jak już masz auto to ono traci na wartości... A Ty dalej płacisz raty...
GrandB pisze:Oczywiście, że użwyany. Trzeba jednak dobrze wybrać
Ja bym jednak celował w używany. Nowe samochody dramatycznie tracą na wartości i przez pierwsze 2 lata czuć jak pieniądze same uciekają.
Dokładnie. Tylko i wyłącznie nowy. Mam drugie używane auto i może one są nie tyle drogie w utrzymaniu co zwyczajnie kłopotliwe. Chciałbym mieć auto, które gwarantuje mi niezawodność i pewność, że dowiezie mnie bezpiecznie i zawsze do celu. Nie zrobi mi niespodzianki na środku drogi. Tej pewności nie da żadna używka. Czy używane faktycznie jest tańsze? Pozornie jest tańsze... Ale do samego kosztu auta doliczamy nowe opony, rozrząd, płyny, przegląd, ubezpieczenie, bieżące naprawy i wymiany mniej lub bardziej niezbędnych elementów. To jest wymiar finansowy. A kto odda mi czas stracony na postoju auta w serwisie? Moje auto z awatarku średnio raz na dwa tygodnie musi pojechać na dzień - dwa do serwisu. Bo z silnika się leje, bo nagle ręczny przestał działać, bo wywaliło błąd poduszek, bo od wczoraj coś głośno nawala w zawiasie, bo rozszczelniła się maglownica, i tak dalej... Mam tego już serdecznie dość.
Nie stać mnie aktualnie na samochód z salonu jednak gdy będę miał pieniążki nie mam zamiaru szukać jakiegokolwiek używańca z bliżej nieznaną przeszłością. Czy np. 60.000 PLN na przyjemnie wyposażone nowe auto segmentu "B" z niezłym silnikiem to dużo? Jeśli ktoś ma zamiar jeździć nim dwa lata to dużo. Ale jak ma służyć 5 i więcej lat to moim zdaniem jest bardzo sensowna opcja.
utrata wartości? Gdybym się tym przejmował to kupiłbym mieszkanie pod wynajem, a nie samochód.

Alcatel OT301 ➡ Motorola T180 ➡ Ericsson R310s ➡ SE K700i ➡ Samsung SGH-X450 ➡ Nokia 3310 ➡ SE K550i ➡ Nokia 6650d ➡ Xperia Neo ➡ Lumia 820 ➡ Xperia S ➡ HTC Desire 820 ➡ HTC One M8 ➡ Huawei P9 ➡ Galaxy S6 ➡ Nokia 7.2 ➡ Galaxy A71
 #897179  autor: sywester3101
 25 lis 2016, 14:06
nowe nie zawsze bardziej się opłaca, tak mi się przynajmniej wydaje, samo to że przy pierwszych naprawch chętniej leci się po oryginane części, a przy dobrym używanym te koszty utrzymania są bardziej optymalne... chyba że kogoś stać, to na pewno lepsza wygoda, ja kupowałem metodą złotego środka czyli dealer używanych ale autoryzowany :D
 #897216  autor: Xy
 25 lis 2016, 17:32
sywester3101 pisze:nowe nie zawsze bardziej się opłaca, tak mi się przynajmniej wydaje,
No to Ci się źle wydaje. Nowy kupowany na dwa, trzy lata nie opłaca się. Ale wyjeżdżając nowym samochodem z salonu raczej nie myślimy aby zaraz go sprzedać tylko kolibać się nim przynajmniej z pięć lat.
sywester3101 pisze:samo to że przy pierwszych naprawch chętniej leci się po oryginane części,
Idzie się po dobre części. A dobre nie zawsze znaczy oryginalne. Gdybym do swojego Citroena kupował oryginalne amortyzatory jakie dawała fabryka na pierwszy montaż to kończyłbym już siódmy komplet.
sywester3101 pisze:a przy dobrym używanym te koszty utrzymania są bardziej optymalne...
O tym było już wielokrotnie pisane wyżej. W miarę nawijania kilometrów na koła i w miarę upływu czasu samochód się zużywa. I im starszy tym generuje więcej kosztów jakkolwiek cudownie by nie był utrzymywany i pieszczony.
sywester3101 pisze:chyba że kogoś stać, to na pewno lepsza wygoda,
Stać czy nie stać ale nowe auto to gwarancja, że masz samochód bezpieczny, że nikt w nim nic nie drutował. Skonfigurowany tylko i wyłącznie pod Ciebie z takim wypasem jaki chcesz. Masz pewność, że dowiezie Cię bezpiecznie do celu bez nieplanowanych przystanków na poboczu. Używane auto nie da takiej pewności.
sywester3101 pisze: ja kupowałem metodą złotego środka czyli http://toyotanowakowski.pl/ dealer używanych ale autoryzowany
[/quote]
Za reklamę powinieneś dostać bana ale mam dziś w miarę dobry dzień :P Nasze Clio II także kupiliśmy w autoryzowanego dealera Renault. W miarę pewne, sprowadzone od pierwszego właściciela z Niemiec. Po przeglądzie i niezbędnych naprawach w ASO. Ale to auto ma być jeszcze na rok, półtora. Później liczę, że pomyślimy o jakimś nowym...

Alcatel OT301 ➡ Motorola T180 ➡ Ericsson R310s ➡ SE K700i ➡ Samsung SGH-X450 ➡ Nokia 3310 ➡ SE K550i ➡ Nokia 6650d ➡ Xperia Neo ➡ Lumia 820 ➡ Xperia S ➡ HTC Desire 820 ➡ HTC One M8 ➡ Huawei P9 ➡ Galaxy S6 ➡ Nokia 7.2 ➡ Galaxy A71
 #899003  autor: arek889
 07 gru 2016, 13:13
Trudne pytanie, na ktore nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zalezy od tego jak duzo jestemy w stanie przeznaczyc na zakup samochodu, gdy mamy odpowiedni budzet to mozemy bez zastanowienia postawic na samochod nowy, napewno bedzie z nim mniej problemow niz z uzywanym. Z drugiej strony o samochod jaki by nie byl trzeba dbac ciagle. Warto przeprowadzac co jakis czas badanie techniczne pojazdu, ktore wiekszosc osob myli z przegladlem. Zreszta nie ma sie co rozpisywac, mozna o tym w szczegolach przeczytac np. tutaj http://panoramafirm.pl/blog/motoryzacja ... ktyce.html Ja osobiscie staram sie dbac jak moge i narazie nie mam wiekszych problemow z eksploatacja.
 #899475  autor: paker
 11 gru 2016, 12:06
Chyba najgorsze w co można zrobić to pakować się w kredyt

Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
 #900169  autor: Marciak
 15 gru 2016, 07:58
Czy ja wiem.... Napisałbym, że o wiele gorszy jest leasing z racji tego,ze jest sporo ukrytych opłat. A przynajmniej bylo jak brałem leasing w Idea banku ( na szczęście wszystko już spłacone tak wiec nie muszę się z nimi już męczyć).
Kredyt nie jest niczym złym jeśli bierze się go z glową.
 #900515  autor: Xy
 17 gru 2016, 08:11
Kredyt jest zawsze złem. Nawet taki, gdzie pożyczając np. 3000 zł oddajemy także 3000 zł bez ani jednej złotówki opłat, kosztów czy prowizji. Wolę odłożyć zakup, samemu oszczędzić pieniądze niż wziąć kredyt i żyć jakiś czas ze świadomością, że muszę go spłacić w terminie.

Alcatel OT301 ➡ Motorola T180 ➡ Ericsson R310s ➡ SE K700i ➡ Samsung SGH-X450 ➡ Nokia 3310 ➡ SE K550i ➡ Nokia 6650d ➡ Xperia Neo ➡ Lumia 820 ➡ Xperia S ➡ HTC Desire 820 ➡ HTC One M8 ➡ Huawei P9 ➡ Galaxy S6 ➡ Nokia 7.2 ➡ Galaxy A71
 #900626  autor: Xy
 18 gru 2016, 10:38
Remington pisze:Moderator dyskutuje ze spamerem wklejającym linki w każdym swoim poście. Dobre.
Nie uważam tego za spam.

Alcatel OT301 ➡ Motorola T180 ➡ Ericsson R310s ➡ SE K700i ➡ Samsung SGH-X450 ➡ Nokia 3310 ➡ SE K550i ➡ Nokia 6650d ➡ Xperia Neo ➡ Lumia 820 ➡ Xperia S ➡ HTC Desire 820 ➡ HTC One M8 ➡ Huawei P9 ➡ Galaxy S6 ➡ Nokia 7.2 ➡ Galaxy A71
 #903545  autor: Wallenrod
 04 sty 2017, 17:51
Hej, hej a co sądzicie o aukcjach poleasingowych? Przeglądałem oferty leasingu i trafiłem na coś takiego np w Raiffeisen. Opłaca się zainteresować jeżeli nie potrzebuję nowego samochodu?
 #903549  autor: garfield-
 04 sty 2017, 18:06
@Marciak na jakie ukryte opłaty trafiłeś w idea banku ?