Użytkownik
Dorotea
Moderator: Moderatorzy
Popierasz i uprawiasz taką.Dorotea pisze:Ogólnie nie popieram retoryki w stylu "złodzieje, oszuści".
Moze retoryki nie ale przesłanie dajesz jednoznaczne a to utrudnia obiektywne spojrzenieDorotea pisze:Ogólnie nie popieram retoryki w stylu "złodzieje, oszuści".
Dorotea pisze:Sprzedawców (wszelkiej maści , nie tylko z Orange) należy z góry traktować jak potencjalnym oszustów
Takie ostrzeżenia to normalka jak podpisuje się skomplikowane, wieloletnie umowy a tu mamy przypadek podstawowej umowy z tylko kilkoma usługami. Tu chodzi o minimalne rzucenie okiem na umowę a nie studiowanie jej szczegółów... Sam jednak uważam ze błędy/przeoczenia się zdarzają i powinna być jakaś możliwość rezygnacji/odstąpienia niestety to zaprzeczenie umowy z warunkami na 24 m-ce dlatego zawsze polecam umowy bezterminowe a tych na szczęście w sieciach komórkowych nie brakuje.Dorotea pisze:Przykład autora jest ostrzeżeniem dla innym - nie ufajcie tylko czytajcie przed podpisaniem
Przy minimalnym rzuceniu okiem na umowę nie wychwyci się kruczków, różnych kosztów ukrytych, czy niekorzystnych zapisów. Wszystkie umowy trzeba czytać w całości ze wszystkimi załącznikami, które są jej integralną częścią. Niestety mało kto tak robi.Gregrin pisze:Tu chodzi o minimalne rzucenie okiem na umowę a nie studiowanie jej szczegółów...
Gregrin pisze:Moze retoryki nie ale przesłanie dajesz jednoznaczne a to utrudnia obiektywne spojrzenieDorotea pisze:Ogólnie nie popieram retoryki w stylu "złodzieje, oszuści".
to możesz zrobić jeśli nie zadziałałyby kroki, które wcześniej napisałem, które powinieneś podjąć bo może się okazać, że media skończą sprawę na deklaracji kogoś z Orange, żeby to zgłosić i postarają się rozwiązać problem, zrób to wcześniej samorange2017 pisze:Mam zamiar przeczekać umowę bez zmian i potem przejść do Nju Mobile (ten sam właściciel).
PS Napisałem nowe zgłoszenie. Jak mi nie uznają, to napiszę w tej sprawie do radia i telewizji. Jak dobrze pójdzie, coś wspomną w TV lub radiu na ten temat. Chcę im odebrać nowych klientów.
Powiedzmy, że są to najbardziej prawdopodobne opcje. Jest też trzecia - skoro się pomyliła to będąc uczciwą osobą przyznałaby się do błędu, a w odp. na reklamacje wychodzi, że idzie w zaparte.iPlus pisze:są dwie opcje, albo nie wiedziała jaką ofertę sprzedaje albo wiedziała, że bez mms ludzie nie chcą brać i celowo skłamała, żeby zdobyć umowę
te ostrzeżenia nic nie dają, dalej będą ludzie, którzy będą bez czytania podpisywać w ciemno, od lat zdarzają się takie sytuacje i nikt z tego nie wyciąga żadnych wnioskówDorotea pisze:Nie ma w tym nić śmiesznego. Sprzedawców (wszelkiej maści , nie tylko z Orange) należy z góry traktować jak potencjalnych oszustów i nie wierzyć im na słowo. Takie czasy, mnie tego nauczyło życie. Autor popełnił błąd, że zaufał. Tym większy, że z umowy zawartej w lokalu przedsiębiorcy nie można zrezygnować w ciągu 14 dni więc tym bardziej trzeba patrzeć drugiej stronie na ręce i wszystko dokładnie czytać, a w razie wątpliwości nie podpisywać.
Po co bardziej wyrafinowane oszustwa jak to prymitywne sprawdza się doskonale i działa na masę ludzi. Większość raczej nie czyta umów i wcale mnie to nie dziwi, bo są na ogół dość obszerne (jak uwzględnić wszystkie załączniki), a nawet, gdyby czytali, to niekiedy trzeba prawnika, żeby ogarnąć te wszystkie kruczki. Sprzedawcy doskonale o tym wiedzą i potrafią to wykorzystać.mungo pisze:ile razy można czytać tego typu posty że oszukują (bez względu na to kto)? Tylko Twój przypadek właściwie mało kogo coś nauczy. Bo ktoś kto nie czyta umów, nie czyta najprawdopodobniej tego forum. A my tu na forum, jeśli już, byli byśmy zainteresowani jakimiś bardziej wyrafinowanymi mechanizmami oszustw.
Przykład autora jest ostrzeżeniem dla innym - nie ufajcie tylko czytajcie przed podpisaniem, a jak nie rozumiecie to proście o wzór umowy i poradźcie się kogoś kompetentnego.
to przepis karny, parodia polega na tym, że gdyby nawet konsulka poszła siedzieć oczywiście teoretycznie to dalej musiałby płacić za to co wziął, a nie o to chodzi,-Gosc- pisze:Jest coś takiego w prawie o wprowadzeniu w błąd w celu osiągnięcia korzyści... itd. Nie wiem czy miałoby to zastosowanie w tym (w takich) przypadkach. Nie może być tak z pewnością że ktoś ci mówi że dostaniesz to to i tamto po czym podsuwa ci umowę która zawiera co innego... czy to nie należy kwalifikować jako próbę oszustwa?
Dlatego ja nigdy nie wierzę konsultantom, dopytuję trzy razy, jeżeli widzę że sam się mota wtedy jestem pewien że albo kłamie celowo albo jest niekompetentny, pozostaje mi tylko czytanie z uwagą oficjalnych dokumentów i umowy przed podpisaniem. I to każdemu zalecam, nie wierzyć im, czytać, pytać, uważać.
Gdyby nikt nikogo nie ostrzegał i nie dzielił się swoim doświadczeniem, to tym bardziej więcej ludzi stale będzie dawać się naciągać na takie wyświechtane metody.iPlus pisze:te ostrzeżenia nic nie dają, dalej będą ludzie, którzy będą bez czytania podpisywać w ciemno, od lat zdarzają się takie sytuacje i nikt z tego nie wyciąga żadnych wniosków
Umowa zawarta w wyniku przestępstwa oszustwa jest z mocy prawa nieważna.iPlus pisze:to przepis karny, parodia polega na tym, że gdyby nawet konsulka poszła siedzieć oczywiście teoretycznie to dalej musiałby płacić za to co wziął, a nie o to chodzi
Owszem pasuje art. 286. § 1 KK. Ale, żeby sprawę pchnąć na właściwe tory trzeba dowodów (np. nagranie, świadek itp.), bo inaczej mamy słowo przeciwko słowu.-Gosc- pisze:Jest coś takiego w prawie o wprowadzeniu w błąd w celu osiągnięcia korzyści... itd. Nie wiem czy miałoby to zastosowanie w tym (w takich) przypadkach.
prawda, za to jak przeanalizujesz sprzedaż konsulki wprowadzenie w błąd skoro bez mms ludzie nie chcą brać albo nieznajomość oferty to jest tragedia, taka osoba powinna się przyłożyć do pracy albo zmienić prace, to już jest strata wizerunkowa dla Orange, są podstawy do pisania skargi na salon i na konsulke, są podstawy do napisania do UOKiK, już nie chcę nawet myśleć o przepisie karnym wprowadzenia w błąd w celu osiągnięcia korzyści…goral2099 pisze:Miał okazję zapoznać się z warunkami umowy? Miał. Złożył swój podpis po warunkami umowy i pod stwierdzeniem, że się z nimi zapoznał? Złożył. O ile nikt mu nie przystawiał pistoletu do głowy i jest w pełni władz umysłowych to koniec tej historii.
Chyba Pan nie zrozumiał, co napisałem. Zaufałem sprzedawcy i niczego nie czytałem. Sprzedawczyni powiedziała, że będę miał MMS-ty i nie zająknęła się nawet, że za to trzeba dodatkowo płacić...Ha, ha, ha...no niesamowity temat do TV. O gościu, który nie umie czytać. Albo nie rozumie tego co podpisuje. Powodzenia.
Nic z tych rzeczy... Są ukryte drobnym drukiem na końcu listy rabatów...Umowy nie widziałem ale z tego co wiem te podstawowe warunki również są pogrubiane i często zakreślane...
Gdy podpisywaliśmy umowę z dostawcą gazu, można było zrezygnować w przeciągu 14 dni. Przeczytaliśmy umowę i tak też zrobiliśmy. Nie przyszło mi do głowy, że firmy telekomunikacyjne są specjalnie traktowane. Pewnie było jakieś lobby u rządzących tym naszym pięknym krajem.Nie ma w tym nić śmiesznego. Sprzedawców (wszelkiej maści , nie tylko z Orange) należy z góry traktować jak potencjalnych oszustów i nie wierzyć im na słowo. Takie czasy, mnie tego nauczyło życie. Autor popełnił błąd, że zaufał. Tym większy, że z umowy zawartej w lokalu przedsiębiorcy nie można zrezygnować w ciągu 14 dni więc tym bardziej trzeba patrzeć drugiej stronie na ręce i wszystko dokładnie czytać, a w razie wątpliwości nie podpisywać.
I kto tu się zachowuje jak troll? Założyłem temat, aby ostrzec potencjalnych klientów tych korporacji, a Pan troluje, jakby był przez nich opłacany. Może Panu za to płacą? Nie wykluczam...A może użytkowników piszących o swojej naiwności trzeba z góry traktować jako troli robiących czarny PR?
Ja jedynie domagam się sprawiedliwości. Umowa powinna być rozwiązana za mówienie nieprawdy.Przestań się pastwić nad biednymi konsultantami i przypisywać im całe zło tego świata. Jasne, że renoma taka nie bierze się znikąd, i spora jej część spowodowana jest przez brak rozgarnięcia i nieuczciwość klientów. Takie rzeczy przecież się zdarzają, więc nie należy tego wykluczać.
Napisałem, że nie chodzi mi o pieniądze, a o zasady i czystą sprawiedliwość. Nikogo nie nazywałem złodziejem. Napisałem, że zostałem oszukany. Mogą to naprawić, rozwiązać umowę, przyznać się do błędu i będzie im darowane. Nie będę widział wtedy problemu!zastanawiające jest jedno - dlaczego ludzie potraktowani tak jak autor tego tematu dalej chcą być w tej sieci czyli w nju skoro ten sam właściciel, dlaczego dalej chcą dawać zarabiać tej sieci skoro zostali źle potraktowani?
Prawo do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorcy gwarantuje ustawa i tak samo dotyczy to operatorów telekomunikacyjnych. Tutaj umowa została zawarta w salonie Orange więc klamka zapadła i nie można się już wycofać.orange2017 pisze:Gdy podpisywaliśmy umowę z dostawcą gazu, można było się odwołać w przeciągu 14 dni. Przeczytaliśmy umowę i tak też zrobiliśmy. Nie przyszło mi do głowy, że firmy telekomunikacyjne są specjalnie traktowane. Pewnie było jakieś lobby u rządzących tym naszym pięknym krajem.
Gwoli ścisłości. Tytuł wątku: "Orange oszukuje klientów". Jeśli nie masz dowodów na takie twierdzenie to mogą Cię pozwać za pomówienie. Przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce operatorzy nie ścigają za podobne wypowiedzi nawet na swoich oficjalnych forach.orange2017 pisze:Napisałem, że nie chodzi mi o pieniądze, a o zasady i czystą sprawiedliwość. Nikogo nie nazywałem złodziejem. Napisałem, że zostałem oszukany.
Z moralnego, etycznego punktu widzenia to tak. Ale ponieważ nie posiadasz żadnego dowodu na poparcie swoich słów w każdym sądzie przegrasz sprawę. Sama racja to za mało, aby unieważnić tę umowę.orange2017 pisze:Ja jedynie domagam się sprawiedliwości. Umowa powinna być rozwiązana za mówienie nieprawdy.
Tu leży sedno. Jak mawiał znany towarzysz: "Zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza" Trzeba czytać nie tylko umowy, ale też ustawy, np. tę o prawach konsumenta.orange2017 pisze:Zaufałem sprzedawcy i niczego nie czytałem.
Dokładnie tak, koleś wlepia rozpaczliwy temat niczym naiwne dziecko....goral2099 pisze:"Zaufałem sprzedawcy i niczego nie czytałem. "
No litości. Strach pomyśleć jak sobie w życiu radzisz...
Racja, na przestrogę się przyda.Calm7 pisze:ale esencją tego tematu jest ponowne uprzedzenie WSZYSTKICH klientów przed podpisywaniem czegokolwiek, gdziekolwiek bez zapoznania się z warunkami i tym czego głównie oczekujemy.
Mozna prosić fotkę jak wygląda taka umowa ?? Oczywiście z zakrytymi danymi osobowymi. Jestem ciekawy jak realizuje to Orange bo ostatnio podpisywałem w CP i wszystko było przejrzyście wypisane...orange2017 pisze: Nic z tych rzeczy... Są ukryte drobnym drukiem na końcu listy rabatów...