Nie ma w tym nić śmiesznego. Sprzedawców (wszelkiej maści , nie tylko z Orange) należy z góry traktować jak potencjalnych oszustów i nie wierzyć im na słowo. Takie czasy, mnie tego nauczyło życie. Autor popełnił błąd, że zaufał. Tym większy, że z umowy zawartej w lokalu przedsiębiorcy nie można zrezygnować w ciągu 14 dni więc tym bardziej trzeba patrzeć drugiej stronie na ręce i wszystko dokładnie czytać, a w razie wątpliwości nie podpisywać.
mungo pisze:ile razy można czytać tego typu posty że oszukują (bez względu na to kto)? Tylko Twój przypadek właściwie mało kogo coś nauczy. Bo ktoś kto nie czyta umów, nie czyta najprawdopodobniej tego forum. A my tu na forum, jeśli już, byli byśmy zainteresowani jakimiś bardziej wyrafinowanymi mechanizmami oszustw.
Po co bardziej wyrafinowane oszustwa jak to prymitywne sprawdza się doskonale i działa na masę ludzi. Większość raczej nie czyta umów i wcale mnie to nie dziwi, bo są na ogół dość obszerne (jak uwzględnić wszystkie załączniki), a nawet, gdyby czytali, to niekiedy trzeba prawnika, żeby ogarnąć te wszystkie kruczki. Sprzedawcy doskonale o tym wiedzą i potrafią to wykorzystać.
Przykład autora jest ostrzeżeniem dla innym - nie ufajcie tylko czytajcie przed podpisaniem, a jak nie rozumiecie to proście o wzór umowy i poradźcie się kogoś kompetentnego.