Witam po dłuższej nieobecności na forum
Postaram się opisać mój problem w punktach celem pożądanej klarowności
1. W ten weekend wyskoczyłem na krótki odpoczynek do Berlina zabierając ze sobą swoje "macierzyste" numery z sieci Play i Vodafone CZ (numer Playa tylko zalogowany w DE sieci, ale zaraz po nieużywany i deaktywowany w Dualsim - cały pobyt w użyciu nr Vodafone CZ)
2. Podczas pobytu w Berlinie w salonie Saturna nabyłem starter Vodafone DE w cenie 10 euro (15 euro na start):
- asystent podajac z szuflady starter Vodafone poprosił o dowód osobisty z którego "do systemu w komputerze" wklepał moje imię, nazwisko i datę urodzenia natomiast adres wpisał jakiś niemiecki z głowy, jak potem sprawdziłem znajduje się tam hotel
- podczas wklepywania danych widziałem, że zaznaczał opcję pod moimi danymi z listy krajów "Polen" a jeszcze niżej w następnym polu wpisał "Rzeczpospolita Polska", dodatkowo zrobił zdjęcie dowodu osobistego
(tego nie widać na karcie rejestracyjnej, którą wydrukowaną mi wręczył wraz ze starterem i kazał udać się do kasy)
Karta rejestracyjna (zakryłem swoje dane):
Powiedział, że w ciągu 15 minut po rejestracji numer zaloguje się do sieci, co potwierdziła również pani przy kasie. Niestety po owych 15 minutach i podmienieniu karty Play na Vodafone.de w telefonie nr nie logował się do sieci macierzystej aż do mojego powrotu do Polski. W Polsce również nie loguje się do żadnej sieci.
Na stronie Vodafone DE wyczytałem, że rejestracja karty może trwać nawet 3 dni, tylko ile w tym rzeczywistości.
Screen zrobiony wczoraj po podmienieniu karty Play na Vodafone.de i próbach zalogowania jeszcze w Deutschlandzie - Vodafone CZ zalogowany w T Mobile D bez problemów:
Zawartość samego startera:
W nim także znajduje się karta rejestracyjna:
Teraz jestem już w Polsce, niemiecką kartę przełożyłem do starej Nokii 6151 i od czasu do czasu próbuje ją zalogować do naszych sieci, niestety bez skutku.
Orientuje się może ktoś co może być nie tak i czy dałoby radę ją odpalić w Polsce, jak niektóre karty szwedzkie, brytyjskie i holenderskie (samemu aktywowałem bez problemu), czy raczej szykować się na dodatkową wycieczkę do Frankfurtu nad Odrą?
Sam facet wydawał się kumaty i nawet w naszych sieciach i prawie telekomunikacyjnym był obeznany.
Pozdrawiam