U mnie też wniosek kierowano do uzupełnienia. Data wpływu maj, w czerwcu wezwanie do uzupełnienia dokumentacji, w lipcu uzupełnienie przez inwestora i w sierpniu decyzja pozytywna. Ostateczne odpalenie stacji kolejne 4 m-ce później. W moim przypadku stawiali maszt w bardzo dobrym miejscu pod względem zasięgowym, a na dokładkę nikomu to nie wadziło, bo mimo że w środku miejscowości, to daleko od zabudowań. Z ciekawości pytałem w gminie, czy mieli jakieś zgłoszenia od niezadowolonych mieszkańców - okazało się, że nikt nie protestował. Czyli słynne "location, location, location". Nie wiem, czy zrealizują swoje plany (1k masztów), ale naprawdę widać postęp poza miastami.