Witam wszystkich. Takie pytanie, zastanawiam się czy jeżeli w mojej okolicy występują pewne problemy z LTE Orange w mieście powiatowym mimo dość gęstego pokrycia nadajnikami NetWorks! to czy przejście do T-Mobile mogłoby coś zmienić na lepsze? Jeśli dobrze rozumiem obaj operatorzy dzielą lokalizacje nadajników, a każdy ma już swoją technologię, jeśli się mylę proszę mnie poprawić. Nie ukrywam, że po przejściu do Flex problem z osiągnieciem LTE/LTE+ jest trochę irytujący, support przyjął moje zgłoszenie i czekam na rozpatrzenie, pytam na zaś . Pozdrawiam.
Infrastruktura jest wspólna, ale transmisja idzie osobno dla każdego z operatorów. Z moich doświadczeń różnice w prędkościach nie przekraczają 20% na korzyść T-M, co pewnie wynika z mniejszego odciążenia ich stacji. Czyli jeśli w Orange jest bardzo wolno to ta różnica dużo nie zrobi, a jeśli jest bardzo szybko, to dodatkowe przyspieszenie i tak jest niezauważalne. Niemniej zawsze warto przetestować działanie w konkretnej lokalizacji - najwyżej nic nie zyskasz.
Ps. Fajny nick