Strona 1 z 14

[MOVA/FREEM] Wezwanie do zapłaty f-vat i straszenie sądem

Post:29 gru 2012, 18:15
autor: patrix-83
Dziś wyjąłem ze skrzynki list zwykły (niepolecony) wysłany INPOSTEM o tym że mam zapłacić firmie InItTec sp. z o. o. operatorowi sieci FREEM 442,87zł brutto za 1773minut wykorzystanych w dniach 12.09 - 30.09.2012 poza saldem konta. Do tego listu załączono uzasadnienie z kancelarii prawnej do której oni wysłali zapytanie i jestem im winny kasę bo oni mieli błąd w systemie bilingowym o którym nie wiedzieli a który to błąd pozwalał na wykonywanie nielimitowanych połączeń mimo że stan konta wynosił 0,58 groszy.
Chyba im się coś poj...bało, ja mam płacić za ich błąd bo oni nie wiedzieli że mają błąd w systemie bilingowym a przecież to był zwykły numer pre-paid bez umowy.

Jutro wkleje skany dokumentów które od nich dostałem i teraz mam pytanie - czy ktoś dostał już taką fakturę do zapłaty od FREEM/MOVA???

Post:29 gru 2012, 18:31
autor: Robert.AB
Miałeś zarejestrowany numer?

Post:29 gru 2012, 18:37
autor: Orfi
Moment, Ty wiesz o tym, że oni mieli błąd, czy oni też się do tego przyznali ? Jeżeli błąd był po ich stronie i o tym wiedzieli to aktualnie ich roszczenie jest moim zdaniem niezasadne. Tym bardziej jest to karta pre-paid jak mniemam, więc ich system billingowy powinien zadziałać w momencie, kiedy środki zostały wyczerpane. Wydaje mi się jednak, że nie będzie to takie łatwe do udowodnienia i bez pomocy prawnej np. UKE sam niewiele zdziałasz. Kiedyś w Samych Swoich też była taka dziura w systemie, która pozwalała na transmisję danych, nawet w momencie , kiedy już na koncie karty żadnych środków nie było, ale poza wyłączeniem numeru żadnych konsekwencji nikt nie ponosił. Zresztą to operator jest zobowiązany do kontrolowania i utrzymywana poprawności działania swoich systemów billingowych, więc tutaj występuje jakieś odwrócenie odpowiedzialności i próba przerzucenia tego na użytkownika.

Post:29 gru 2012, 18:50
autor: Ruben
System prepaid (przedpłacony) polega na tym, że płacimy wcześniej za usługi, z których w przyszłości zamierzamy korzystać. Ty otrzymałeś paragon za doładowanie i to jest dla Ciebie rachunek za usługi. Jest to forma zabezpieczenia abonenta w celu kontroli kosztów więc jeżeli mieli błąd w systemie, to ich problem. Nie po to wybiera się taki system rozliczeń i korzystania z usług żeby później płacić za błędy operatora. Ty dzwonisz jeżeli na to pozwala stan konta i system bilingowy a jeżeli on nie działał prawidłowo nie z twojej winy, to Ty nie możesz ponosić za to konsekwencji. Gdyby odcięli Ci możliwość wykonywania połączeń, to byłbyś świadomy, jaką kwotę wydzwoniłeś. To wręcz oni narazili Cie na koszty swoim niesprawnym systemem bilingowym ponieważ nigdy nie zdecydowałbyś się wydzwonić świadomie takiej kwoty. Takiej wersji trzymałbym się.
Sprawa na pewno będzie dotyczyła wielu osób z forum chociaż nie wszyscy rejestrowali karty. Do mnie jakiś miesiąc temu dzwonił ktoś i prosił o dosłanie dokumentów ponieważ jak stwierdzili numer został przeniesiony a nie dosłałem karty rejestracyjnej.
Jak dla mnie list nie został doręczony skutecznie ponieważ brak jest potwierdzenia odbioru ale należy zorientować się, jakie należy podjąć działania w przypadku dalszego wzywania do zapłaty celem przygotowania właściwej odpowiedzi.

Post:29 gru 2012, 18:59
autor: myslak12
Nie pisałem wcześniej,że nic za darmo nie ma.

Post:29 gru 2012, 19:00
autor: Orfi
Ta kancelaria to pewnie jakaś firma windykacyjna, która odkupiła ,,dług" i teraz liczy na szybki zarobek. Być może ten, kto wystosował do Ciebie to pismo, nie orientuje się nawet w tym jakie prawa i obowiązki spoczywają na użytkowniku numeru telefonicznego przypisanego do karty SIM działającej w systemie pre-paid. Może wydaje się mu, że jest to tak jak przy abonamencie i stąd pismo z roszczeniem.

Post:29 gru 2012, 19:09
autor: aizo
Kiedyś, w TakTak-u i Simplusie przez jakiś było można nabić neta.
Trzeba było się tylko nie rozłączyć i można było smigać i śmigać. I w TT stan konta wynosił -XXX zł

Post:29 gru 2012, 19:16
autor: patrix-83
Tak, numer we FREEM miałem zarejestrowany.
Jeśli chodzi o firmę windykacyjną to nie była to firma windykacyjna a kancelaria prawna do której InItTec skierował zapytanie i była tam zawarta odpowiedź kierowana do InITec którą mi dodano do przesyłki abym się wystraszył i zapłacił tą kwotę.
Swój błąd systemowy próbują sobie zrekompensować wezwaniami do zapłaty za fakturę którą mi wystawili ale nie mam zamiaru zapłacić za to a jeśli pójdą z tym do sądu to zrobię odwołanie. Przyznają się w liście że mieli błąd w systemie bilingowym ale o nim nie wiedzieli, bardzo ciekawe prawda.
Tak jak tu kolega wyżej napisał,pre-paid rozliczany jest w formie przedpłaty za usługi a nie zapłaty po wykonaniu usługi.

Jutro zrobię skany dokumentów,wrzuce na jakiś serwer i podam wam linki bo dziś nie mam takiej możliwości.

Post:29 gru 2012, 19:21
autor: Sig
Możesz zapytać się kolegi, który tutaj na forum w sygnaturce przechwalał się ile to mu minut nie udało sie nabić przez ten błąd we Freem (nazwy nie pamiętam), ale pewnie robił to z niezarejestrowanego numeru.
Nie mam pojęcia czy te ich roszczenia mają podstawę prawną, ale skoro napisali do ciebie, to napiszą też do innych (zarejestrowanych), zatem ludzie powinni się zacząć odzywać. Smutny prezent na koniec roku, ale tak to już jest - nie ma nic za darmo, a ten kto przejał pozostałości po Freem (bo się chyba właściciel zmienił) będzie dochodził roszczeń. Moim zdaniem nie ma podstaw, bo to usługa przedpłacona, ale jak pisałem - nie znam się.

Post:29 gru 2012, 19:24
autor: Ruben
Wstawiam fragmenty Regulaminu z Mova
§ 7 Odpowiedzialność Abonenta
1. Abonent zobowiązany jest do:....
i.niepodejmowania jakichkolwiek działań z użyciem karty SIM służących skorzystaniu z usług mimo braku w chwili inicjowania połączenia wystarczającej wartości konta,
ale mamy też:
§ 8 Opłaty
3. Abonent uiszcza opłaty poprzez doładowania konta lub w inny sposób określony przez InItTec.
4. Operator bez wcześniejszego poinformowania Abonenta ma prawo do zablokowania możliwości doładowania konta lub całkowitego zaprzestania świadczenia usług, gdy istnieje
podejrzenie o działanie na szkodę Operatora lub Klientów/Abonentów.
5. Abonent może inicjować połączenia telefoniczne i korzystać z innych usług do momentu wyczerpania wartości konta, lecz nie dłużej niż wynosi okres Ważności Połączeń Wychodzących.
6. W momencie wyczerpania wartości konta lub upłynięcia okresu Ważności Połączeń Wychodzących następuje zawieszenie możliwości inicjowania usług określonych w
cenniku w szczególności połączeń
Stan konta umożliwiał Ci wykonywanie połączeń a że to wskutek ich błędu, to Ty nic nie wiedziałeś. Nie byłeś też informowany w żaden inny sposób o awarii oraz o tym, że działasz niezgodnie z Regulaminem. Dodzwonienie się do BOK w tym okresie graniczyło z cudem.
Uważam, że na taką formę wezwania można nie odpowiadać. Dopiero jak przyjdzie sądowy nakaz zapłaty (należy być przygotowanym na to), to należy wnieść sprzeciw, ponieważ brak sprzeciwu jest równoznaczny z akceptacją roszczenia.
ps.
czy rejestracji karty dokonałeś przed 12-09-2012r.?

Post:29 gru 2012, 19:47
autor: patrix-83
Ruben pisze: ps.
czy rejestracji karty dokonałeś przed 12-09-2012r.?
Rejestracji numeru dokonałem w 2011 roku jeszcze,zaraz jak dostałem starter do ręki.

Dziękuję Ci ruben za pomoc i wycinki z regulaminu, na to wszystko się powołam co mi doradziłeś i co tu napisałeś. Poczekam jak przyjdzie mi z sądu wezwanie do zapłaty i wtedy zacznę działać. Póki co zaczne kompletować dokumenty aby podważyć roszczenia FREEM.

Post:29 gru 2012, 19:49
autor: maniek
Na takie działanie operatora powinien zareagować UKE i UOKiK. Tylko musisz ich o tym poinformować. Pre paid to nie abonament i chyba ktoś o tym zapomniał. Użytkownik usług na kartę nie ma obowiązku kontrolować stanu swojego konta tylko ma to robić system operatora.

Post:29 gru 2012, 19:49
autor: słoneczny
List zwykły można sobie spokojnie olać.
To pewnie takie pierwsze podejście żeby wyniuchać czy klient będzie łatwy czy trudny.

Najlepiej umówić się z jakimś radcą prawnym, żeby wiedzieć jak zachować się w przyszłości.
Ale mocno wydaje mi się, że to tylko straszenie takie jak "pobieraczek".

Teoretycznie za usługę już zapłaciłeś doładowując konto.
A że oni nie potrafią tej usługi odpowiednio zabezpieczyć, nie twój problem.

Post:29 gru 2012, 20:08
autor: Robaas
tak jak tu było wyżej napisane, do sądu potrzebują wezwanie do zapłaty i dowód, że Ci takie doręczyli. List zwykły, nierejestrowany nie jest takim potwierdzeniem.
Sam nie wiem co bym wybrał na Twoim miejscu, czy olać sprawę i czekać co będzie dalej -dowodu na doręczenie wezwania nie mają, czy już teraz poinformować UKE o ich praktykach.

Post:29 gru 2012, 21:14
autor: Blank
Nie wiedząc o błędzie platformie bilingowej można było nabić góra 5-10 złotych, a nie kilkaset złotych. Korzystanie z błędu systemu bilingowego, o którym się wiedziało jest nadużyciem i moim zdaniem ich żądanie jest w pełni zasadne.
W tej sprawie będę kibicował operatorowi, którego użytkownicy oszukali (czy też próbowali oszukać).
Oczywiście, polecam nie płacić. Mam nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona przez niezależny(?) sąd, gdzie obie strony będą mogły udowodnić swoje racje (niezależnie dla której strony, wyrok okaże się korzystny).

Są pewne granice, których przekroczenie świadczy o wyjątkowym "skur*ieniu" polskiego społeczeństwa...

Post:29 gru 2012, 21:31
autor: jacjac
Jak ktoś do wyłudzenia usług używa zarejestrowanego na siebie sima, to chyba pora mu wrócić do przedszkola.

Błąd systemu to kilka-kilkanaście zł darmochy. Reszta to świadome wyłudzenie usług.

Post:29 gru 2012, 21:32
autor: Ricki1980
To, czy ktoś świadomie, czy nie wykorzystał błąd operatora jest tu akurat mało ważne. Jest to system przed płacony i doładowując konto posiada się z góry pewną i znaną kwotę na usługi do wykorzystania w określonym czasie. Jeśli to operator miał usterkę to ponosi sam tego konsekwencje, a nie zrzuca to na klienta/użytkownika. Jest mało prawdopodobne, aby nikt odpowiedzialny za system bilingowy nie zauważył problemu, przecież operator mógł wysłać sms lub zadzwonić z BOK i poinformować o tym fakcie i wytłumaczyć, iż wszystko co abonent obecnie wydzwoni będzie mu doliczone do konta i będzie musiał to uregulować. Wygląda to obecnie tak, że kupując chleb w sklepie kasjer się pomyli i zamiast 3 zł każe zapłacić powiedzmy 1zł, a po jakimś czasie przyjdzie nam list od niego lub firmy windykacyjnej, że się je...ł na kasie i mamy mu oddać. Na dobrą sprawę wpierw zażądałbym szczegółowego bilingu, bo może ta kwota jest z kapelusza, następnie udał się do rzecznika konsumenta i poinformował UKE o praktykach operatora.

Post:29 gru 2012, 21:33
autor: darek638
Pierwsza strona tego tematu zawiera złośliwy kod.

Post:29 gru 2012, 21:42
autor: patrix-83
divhashmorex pisze:Nie wiedząc o błędzie platformie bilingowej można było nabić góra 5-10 złotych, a nie kilkaset złotych. Korzystanie z błędu systemu bilingowego, o którym się wiedziało jest nadużyciem i moim zdaniem ich żądanie jest w pełni zasadne.
W tej sprawie będę kibicował operatorowi, którego użytkownicy oszukali (czy też próbowali oszukać).
Oczywiście, polecam nie płacić. Mam nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona przez niezależny(?) sąd, gdzie obie strony będą mogły udowodnić swoje racje (niezależnie dla której strony, wyrok okaże się korzystny).

Są pewne granice, których przekroczenie świadczy o wyjątkowym "skur*ieniu" polskiego społeczeństwa...
*** to są polskie urzędy,władza i wszystko z nimi powiązane i jak amber gold robi wałek na kilkanaście milionów to wszystko jest ok ale jak ja dzwoniłem z telefonu FREEM a z konta mi nie ściągało pieniędzy to już nie mój problem - to operator ma nadzorować sprawne działanie swoich systemów bilingowych i dziwne że nie wiedział o tym cały miesiąc.

Post:29 gru 2012, 21:42
autor: WitekT
Mamy skany tego pisma od innego użytkownika. Tematem zajmiemy się szerzej w nowym roku.

W skrócie - to pismo to jeden, wielki stek bzdur... Powołują się na art. 405 KC, czyli bezpodstawne wzbogacenie. Tyle, że przepis ten zakłada zwrot tego, co zostało nienależnie otrzymane, a nie zapłatę za to. Czyli oddać można, owszem, ale minuty.

Dodatkowo, każdy sąd zawsze założy, że przedsiębiorca telekomunikacyjny jest profesjonalistą, a co za tym idzie, powinien dochować wszelkiej staranności przy świadczonych usługach. Przyznawanie się w piśmie, że wiedzieli, że billing nie działał, bo nie zapłacili Effortelowi faktury (i jeszcze nazywają to awarią!), a potem, że nie mieli świadomości świadczenia usług, jest co najmniej śmieszne...

Postaramy się też o dobrą opinię prawnika w newsie. :-)