Forum - TELEPOLIS.PL

Kryniczanin pisze:"Sprzedający oświadcza, że sprzęt jest wolny od wszelkich wad prawnych a także stanowi własność sprzedającego."

No to kupujący byłby w domu - jeśli w umowie jest taki zapis, to ewidentnie by się komis podłożył i sprawa w 100% wygrana.

A Rzecznik ma narzędzia by karać jeśli sprzedawca nie współpracuje, potrafi straszyć karami oraz kosztami postępowania.

Nie zrozumiałeś.

Żulik podpisuje w Plusie idzie do komisu i komis kupując ma taki zapis dla swojego bezpieczeństwa. On już sprzedając nie zgadza się na taki zapis.

OK, w tę stronę. Ale dochowanie należytej staranności przez komis (ten zapis do zabezpieczenie przed zarzutem paserstwa) nie zwalnia go z odpowiedzialności wobec kupującego. Kupujący z pomocą Rzecznika czy organizacji konsumenckich uzyska od komisu zwrot pieniędzy za ten telefon, bo sprzedano mu rzecz z ewidentną wadą prawną.

Natomiast później, komis będzie mógł dochodzić naprawienia szkody od tego, kto im go sprzedał, na zasadzie normalnego regresu. O ile mają jego prawdziwe dane, ale to już ich problem.

Kryniczanin pisze:Nie zrozumiałeś.

Żulik podpisuje w Plusie idzie do komisu i komis kupując ma taki zapis dla swojego bezpieczeństwa. On już sprzedając nie zgadza się na taki zapis.

Jakim cudem żul bez dochodów, bierze telefon? Wszędzie gdzie się pytałem, to trzeba coś okazać. Na sam dowód już nikt ci nie da telefonu i umowy

Nie ma nic prostszego. Wystarczy, że jest czysty w BIK.

Zamawia nju mobile płaci jedną fakturę za 9pln miesięcznie i wtedy może latać po wszystkich opach i brać na ile mu dadzą - opy wymagają rachunku jako uwiarygodnienia finansowego a on ma! Nju dostaniesz bez niczego nawet z brudnym BIK dają.

W Play przy przeniesieniu nr nawet z prepaid nie trzeba nic.

BIK czy BIG?

Obu. Żulik mieszkający 300m poniżej mnie ma właśnie abo w nju. Wałki w każdej sieci zrobił w życiu - nie spłacone bo z czego.

Czyli mając rachunek z nju za pierwszy miesiąc, mógłbym pójść do dowolnego salonu i brać coś na abonament z telefonem?

Kryniczanin proszę nie straszyć użytkowników prywatnymi doświadczeniami. To nie jest też przedmiotem dyskusji jakie masz swoje problemy tylko omawiamy problemy aneta0151.

Czyli mając rachunek z nju za pierwszy miesiąc, mógłbym pójść do dowolnego salonu i brać coś na abonament z telefonem?

Jak najbardziej - op chce potwierdzenia wiarygodności - dajesz rachunek telefoniczny z nju.

Morvius

No jasne - grzecznie pójdzie do komisu - komis z uśmiechem wyskoczy z kasy.

Piszmy prawdę a nie urojone bajki.

Chyba nie potrzebne już dalsze bicie piany w tym temacie. Użytkownik zadał pytanie, nie otrzymał konkretnych odpowiedzi (tak myślę) i prawdopodobnie rozwiązał już problem... no chyba, że lubi drogie podkładki do papieru.

Otrzymał konkretne odpowiedzi i to już na pierwszej stronie. Bez sensu było odgrzebanie starego wątku.

aneta0151 pisze:Czy są na to jakieś sposoby? Powiem szczerze, że mam związane ręce bo nie mam nawet oryginalnej faktury a w komisie, w którym go kupiłam powiedzieli, że okres gwarancji minął... pomocy

Kiedy był zakup telefonu? Okres rękojmi za używaną rzecz nie może być krótszy od 1 roku. Co ważne, sprzedawca nie może się powoływać na upływ tego terminu, jeżeli wada została przez niego podstępnie zatajona.

Ścieżek jest mnóstwo. Zacząłbym od oficjalnego pisma i oddania sprzętu do usunięcia wady ukrytej na bazie rękojmi (wada prawna, do wymiany na drugi egzemplarz). Rękojmia jest mocno uregulowana prawnie, jeśli nie będzie - również pisemnej - odpowiedzi w odpowiednim czasie, to przyjmuje się, że sprzedawca przyjął roszczenia i je realizuje.

Jeśli byłby opór, można zgłosić sprawę na policję o paserstwo. Przecież skoro nie jest to sprzęt sprzedającego, to w gruncie rzeczy jest kradziony. Ludziom z komisu od razu zblednie mina.

Paragon/rachunek z komisu traktowałbym jak skarb i zrobił mu dodatkowo zdjęcie/ksero.

LuiN pisze:Jeśli byłby opór, można zgłosić sprawę na policję o paserstwo. Przecież skoro nie jest to sprzęt sprzedającego, to w gruncie rzeczy jest kradziony. Ludziom z komisu od razu zblednie mina.

Akurat to nie zrobi na na nich żadnego wrażenia, jeśli w dokumencie, na mocy którego weszli w jego posiadanie, był taki zapis, o jakim wspomniał Kryniczanin. Oni działali w dobrej wierze i mają to na piśmie.