DAJ CYNK

Test telefonu/tabletu Samsung Galaxy Note II

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Samsung, mimo postępującej dominacji na rynku telefonów z Androidem i smartfonów w ogóle, nie spoczął na laurach i znalazł kolejną niszę, która sądząc po wynikach sprzedaży nie okazała się taka mała. Chodzi o phablety - dziwnie brzmiące połączenie telefonu komórkowego z możliwościami i rozmiarami niewielkiego tabletu, mające w założeniu czerpać garściami z najlepszych rozwiązań znanych z tych dwóch rodzajów sprzętu. Wyniki sprzedaży i poziom zadowolenia konsumentów mówią same za siebie - świat oszalał na punkcie Galaxy Note'ów.

Linia Galaxy przyniosła Samsungowi ogromny sukces. Producent ten obecny jest w każdym segmencie telefonów komórkowych: oferuje zarówno przysłowiowe smartfony za złotówkę, przez rozsądne cenowo urządzenia ze średniej półki, aż po najbardziej zaawansowane smartfony z segmentu premium. Samsung, mimo postępującej dominacji na rynku telefonów z Androidem i smartfonów w ogóle, nie spoczął na laurach i znalazł kolejną niszę, która sądząc po wynikach sprzedaży nie okazała się taka mała. Chodzi o phablety - dziwnie brzmiące połączenie telefonu komórkowego z możliwościami i rozmiarami niewielkiego tabletu, mające w założeniu czerpać garściami z najlepszych rozwiązań znanych z tych dwóch rodzajów sprzętu. Wyniki sprzedaży i poziom zadowolenia konsumentów mówią same za siebie - świat oszalał na punkcie Galaxy Note'ów. Pierwsza generacja tego tabletofonu sprzedała się na świecie w oszałamiającej, jak na nową kategorię urządzeń, liczbie ponad 10 milionów sztuk, a Samsung prognozuje, że sprzedaż jego następcy osiągnie pułap 20 milionów sztuk. Brzmi niewiarygodnie? Nie, jeśli spojrzeć na obecny od jakiegoś czasu na rynku trend powiększania smartfonów do granic możliwości - w momencie pisania tego testu standardem stały się 5-calowe flagowce, tylko nieznacznie przecież mniejsze od obu generacji Note'ów. Wygląda więc na to, że świat oszalał na punkcie ogromnych wyświetlaczy i nie zanosi się na odwrót tego trendu. Wracając jednak do naszego głównego bohatera: telefon to czy tablet? No i muszę zadać te wstydliwe pytanie: czy da się go obsługiwać jedną ręką? Czas zacząć!

Zestaw

W pudełku minimalnie tylko większym od samego telefonu (tak, w tekście Note'a II będę nazywał mimo wszystko telefonem, a co mi tam) znajdziemy ładowarkę z wtykanym do niej kablem USB, słuchawki dokanałowe wraz z kompletem wymiennych końcówek oraz instrukcję obsługi i inne papiery. Trzeba przyznać, że to zestaw dość minimalistyczny jak na sprzęt z najwyższej półki cenowej i chyba aż za bardzo przypominający standardy Apple'a. Widocznie Samsung nie chciał dodatkowym wyposażeniem odwracać uwagi od najważniejszego elementu zestawu... ;-)



Obudowa

Od czasu wprowadzenia na rynek hitowego Galaxy S III, wydaje się że połyskująca biel stała się bazowym kolorem dla wszystkich nowych modeli koreańskiego producenta. Nie inaczej jest tym razem i choć Note II dostępny jest w innych kolorach niż Marble White, to właśnie ten kolor jest najbardziej charakterystyczny dla odświeżonej linii Galaxy i mimo wszystko chyba w nim nowy potworek Samsunga wygląda najlepiej. Przyczepić można się do "mydelniczkowatego" kształtu nowego Note'a, jednak i tak w porównaniu z do niedawna flagowym S3 w znaczącym stopniu zredukowano ten efekt.

Niestety - to co na początku wygląda dobrze, nie zawsze wytrzymuje próbę czasu. Białe, połyskujące plastiki Note'a II z czasem rysują się, a nawet przecierają. To samo tyczy się szarej plastikowej ramki okalającej telefon, która w testowanym egzemplarzu wyglądała dość nieestetycznie. W dodatku, o zgrozo, tylna klapka potrafi zaskrzypieć w miejscu zatrzasków, co jest absolutnym ewenementem wśród tak drogich urządzeń klasy premium i nigdy nie powinno się zdarzyć. Z drugiej strony, zastosowanie lekkich i wytrzymałych plastików pozwoliło skutecznie ograniczyć masę nowego tabletofonu, bo jak na jego rozmiary jest naprawdę niewielka - kolos ten waży "tylko" 180 gramów. Dla porównania, dużo mniejsza Nokia Lumia 920 z racji pancernego wykonania z poliwęglanu waży o 5 gramów więcej! Coś kosztem czegoś - Samsung wyraźnie poszedł na kompromis i starał się zachować względnie dobry stosunek rozmiaru do masy urządzenia. Szkoda, że nie poszedł w ślady Apple'a, który dzięki zastosowaniu ultralekkiego aluminium wraz z powiększeniem iPhone'a 5 potrafił go jednocześnie odciążyć. No cóż, może kiedyś...

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News