DAJ CYNK

Test telefonu Samsung S5610

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Część muzyczna

Ikona Muzyka w Menu prowadzi nas do Odtwarzacza muzyki. Znajdziemy tam nasze utwory podzielone wg artystów, rodzajów, albumów, list odtwarzania i oczywiście jest podgląd na wszystkie pliki muzyczne (o ile tylko ich nazwa nie przekracza wspominanych wcześniej 52 znaków). Wygląd Odtwarzacza zależny jest od tryby wizualizacji, którzy wybierzemy. Mamy więc na w górnej części tylko wizualizację i tytuł, okładkę albumu i więcej informacji o utworze wraz z ikonami informującymi o ustawieniach equalizera, odtwarzania losowego i powtarzania lub też połączenie tych dwóch widoków, jako trzecia opcja. W dolnej części ekranu niezmiennie widnieje oś czasu i skróty odpowiadające przyciskom D-pada. W ustawieniach, obok odtwarzania losowego i powtarzania, znajdziemy 12 gotowych ustawień korektora i włączenie opcji dźwięku przestrzennego.



Radia nie znajdziemy w Menu głównym, jest ono schowane w Aplikacjach. Wizualnie jest to prosta aplikacja składająca się z osi częstotliwości, informacji o aktualnie słuchanej stacji i skrótów D-pada. W miejscu pisania testu telefon znalazł 15 stacji, co jest dobrym wynikiem. Nie ma żadnych problemów z trzymaniem sygnału. Stacje możemy zapisywać w pamięci telefonu, przypisując im własne nazwy. Nie zabrakło tez opcji nagrywania audycji i ustawieniu przypomnienia o ulubionym programie. Zarówno Radio, jak i Odtwarzacz mogą być zminimalizowane i obsługiwane z poziomu pulpitu.

Zewnętrzny głośnik jest całkiem dobrej jakości. Jest donośny i nie ma żadnych problemów z usłyszeniem dzwonka będąc poza domem. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że S5610 dysponuje silnymi wibracjami. Pomimo tego, że dźwięk jest dość płaski, to nie jest denerwujący i w awaryjnej sytuacji spokojnie można posłużyć się telefonem jako źródłem dźwięku.

Muzyka płynąca ze słuchawek sprostała moim oczekiwaniom. Używając słuchawek Cresyn C512h dźwięk był odpowiedniej głośności, był czysty, grając głównie środkiem skali jak większość tańszych Samsungów. Z powodzeniem można używać S5610 jako odtwarzacza, który zadowoli zdecydowaną większość użytkowników. Niestety mocy wyjściowej brakuje żeby napędzić bardziej wymagające, duże, stacjonarne słuchawki.

Aparat i kamera

Wbudowany aparat fotograficzny pozwala wykonywać zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości 2592 x 1944 pikseli (5 Mpix). Nie zabrakło diodowej lampy błyskowej i funkcji autofocus. Menu aparatu jest proste i czytelne, takie samo jak w innych modelach Samsunga. Znajdziemy w nim kilka dostępnych scenerii (13), balans bieli, zmianę pomiaru oświetlenia, rozdzielczości, jasności i jakości zdjęć. Zdjęcia wykonujemy D-padem lub przyciskiem z boku obudowy. Niestety jest to przycisk jednostopniowy. Niepozornie wyglądający, niewielki aparat potrafi zrobić bardzo dobrej jakości zdjęcia. Potrzebuje jednak do tego dobrych warunków oświetleniowych. Wystarczy, że otoczenie jest trochę ciemniejsze lub słońce schowa się gdzieś za chmurami i zdjęcia od razu robią się szare, z wyraźnymi szumami i rozmytym tłem, a całość wygląda jakby było lekko zamglona. Na pochwałę zasługuje szybko działający autofocus, świetny tryb makro i lampa, które nie prześwietla zdjęć, nawet pomimo niewielkiej odległości od fotografowanego obiektu.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News