DAJ CYNK

Test telefonu Samsung I9505 Galaxy S4

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Od pewnego czasu miarą sukcesu producentów telefonów komórkowych jest to, jak skrajne emocje wywołują ich flagowe produkty. Tak, jak kiedyś trudno było napisać pochlebnie o iPhone'ach, by nie zostać od razu okrzykniętym "fanbojem", tak teraz wyraźnie spolaryzował się odbiór urządzeń Samsunga. Nawet jednak będąc skrajnie "na nie", trudno zignorować długą i kompletną specyfikację, którą do zaoferowania ma Samsung Galaxy S4. Na pierwszy rzut oka hipnotyzuje już sam wyświetlacz, przy którym mizernieje każdy smartfon dostępny na rynku. Potem przygoda z Galaxy S4 toczy się różnie. Każdy, kto brał testową sztukę urządzenia do ręki, zwracał uwagę na inne detale. I co tu dużo mówić - każdym z tych detali oglądający byli zachwyceni.

Od pewnego czasu miarą sukcesu producentów telefonów komórkowych jest to, jak skrajne emocje wywołują ich flagowe produkty. Tak, jak kiedyś trudno było napisać pochlebnie o iPhone'ach, by nie zostać od razu okrzykniętym "fanbojem", tak teraz wyraźnie spolaryzował się odbiór urządzeń Samsunga. Nawet jednak będąc skrajnie "na nie", trudno zignorować długą i kompletną specyfikację, którą do zaoferowania ma Samsung Galaxy S4. Na pierwszy rzut oka hipnotyzuje już sam wyświetlacz, przy którym mizernieje każdy smartfon dostępny na rynku. Potem przygoda z Galaxy S4 toczy się różnie. Każdy, kto brał testową sztukę urządzenia do ręki, zwracał uwagę na inne detale. I co tu dużo mówić - każdym z tych detali oglądający byli zachwyceni.

Premierą Galaxy S III Samsung złapał u mnie wielki minus. Niepojętym było dla mnie zamienienie minimalizmu obudowy S II na to obłe, błyszczące coś. Gdy przyszła wreszcie pora na testowanie S4, z pozoru ubranego w to samo plastikowe wdzianko, w głowie świtało mi już gotowe podsumowanie recenzji, ze zgryźliwym narzekaniem na tandetną obudowę, brak radia... Z twarzą pokerzysty otworzyłem pudełko. Szok. Tak dużo ekranu, a tak mało telefonu - pomyślałem. Niechęć szybko zaczęła przeradzać się w sympatię, a największą bolączką okazał się trudny do ogarnięcia przesyt funkcji, a nie połyskująca obudowa.

Skromny zestaw

Jak na jeden z najdroższych telefonów w ofertach operatorów, kartonowe pudełko z "drewnianym" nadrukiem świeci pustkami. Przewód USB-microUSB, słuchawki dokanałowe (model J5) z wymiennymi gumkami, ładowarka USB (2 ampery) i wydrukowana na papierze makulaturowym skrócona instrukcja obsługi - tyle znajdziemy w środku. Zarówno HTC do modelu One, jak i Sony do swojej Xperii Z dodają wybitne słuchawki warte nawet kilkaset złotych. Tu tego typu akcentów próżno szukać.



Smukłe wdzianko

Samsung Galaxy S4, pomimo umieszczenia w nim większego wyświetlacza, jest mniejszy od swojego poprzednika z 2012 roku. Wymiary 136,6 x 69,8, x 7,9 mm, przy masie 130 gramów wyglądają imponująco w zestawieniu z parametrami Galaxy S III - 136,6 x 70,6 x 8,6 mm i 133 gramy masy. Spotkałem się z komentarzami, że ktoś nie chce S4, bo jest za duży i dlatego... woli "mniejszego S III" z 4,8-calowym ekranem. Bzdura. To S4 jest mniejszy. Dodatkowo są wyraźne różnice w wygodzie trzymania obu telefonów w dłoni. Bardziej kanciasta obudowa nowego modelu sprawia, że nie ma się już wrażenia, że smartfon za chwile wypadnie nam z dłoni. To pierwsze, co zauważyła koleżanka o drobnych dłoniach, która korzysta na co dzień z modelu S III.

Ponad wyświetlaczem telefonu znajdziemy diodę sygnalizacyjną, czujnik oświetlenia, głośnik słuchawki, czujnik zbliżeniowy/gestów i przedni aparat 2 Mpix. Pod wyświetlaczem znalazł się pojedynczy sprzętowy przycisk ekranu startowego oraz towarzyszące mu po bokach dotykowe przyciski menu i wstecz. Na prawym boku obudowy znajdziemy włącznik/przycisk blokady oraz szczelinę ułatwiającą zdejmowanie pokrywy baterii. Z lewej strony szukać należy przycisku regulacji głośności, na dole smartfonu szczeliny mikrofonu i gniazda microUSB (ładowanie, synchronizacja danych), a na górze złącza słuchawkowego (Jack 3,5 mm), dodatkowego mikrofonu i portu podczerwieni. Z tyłu obudowy znajdziemy niewielką szczelinę głośnika zewnętrznego z wypustką dystansującą od podłoża. Natomiast przestrzeń powyżej logo Samsunga zagospodarowana została na diodową lampę i wystający nieco ponad obudowę aparat fotograficzny 13 Mpix.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News