DAJ CYNK

Test telefonu Samsung I8000 Omnia II

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Pierwsza generacja Omnii podbiła serca użytkowników kompletnością specyfikacji i niewygórowaną ceną. Samsung i900 Omnia już dwa lata temu jednak oferował kontrowersyjnie niską rozdzielczość ekranu i bardzo dyskusyjną ergonomię. W 2009 roku cały huk medialny, jaki mógł wygenerować Samsung, poszedł na kampanię reklamową Omnii HD oraz promocję świetnie sprzedających się Avili i urządzeń linii Corby. Wiele osób nie zauważyło nawet, że na rynek trafiła Omnia II. Nazwa sugeruje, że nowy telefon to rozwinięcie popularnej Omnii pierwszej generacji, w praktyce jednak mamy do czynienia z zupełnie nowym telefonem.

Pierwsza generacja Omnii podbiła serca użytkowników kompletnością specyfikacji i niewygórowaną ceną. Samsung i900 Omnia już dwa lata temu jednak oferował kontrowersyjnie niską rozdzielczość ekranu i bardzo dyskusyjną ergonomię. W 2009 roku cały huk medialny, jaki mógł wygenerować Samsung, poszedł na kampanię reklamową Omnii HD oraz promocję świetnie sprzedających się Avili i urządzeń linii Corby. Wiele osób nie zauważyło nawet, że na rynek trafiła Omnia II. Nazwa sugeruje, że nowy telefon to rozwinięcie popularnej Omnii pierwszej generacji, w praktyce jednak mamy do czynienia z zupełnie nowym telefonem.

Skojarzenia z iPhone’em 3GS są nieuniknione - Omnia II zarówno pod względem gabarytów, jak i kształtu dobrze "imituje" stylistykę amerykańskiego telefonu z nadgryzionym jabłkiem na obudowie. Patrząc na listę funkcji, można być niemal pewnym, że dostajemy tu znacznie więcej niż to co oferuje Apple. W końcu Omnia II to jedna z najpotężniejszych specyfikacji w świecie mobilnych okienek. Już po chwili użytkowania trudno jednak nie być rozczarowanym…

Ekran, ekran i jeszcze raz ekran

Najważniejszym elementem konstrukcyjnym telefonu komórkowego od pewnego czasu jest ekran. Ten w Omnii II jest po prostu ogromny - ma przekątną 3,7 cala. Rozdzielczość ekranu to WVGA czyli 480 x 800 pikseli i co ciekawe - ekran wykonany został w technologii AMOLED. Windows Mobile zarządzający zasobami smartfonu z założenia redukuje maksymalne możliwości ekranu, oferując jedynie 16-bitową paletę kolorów (65 tys. kolorów). Im większy ekran, tym ograniczenie to łatwiej dostrzec - "pechowo" Omnia II ma ten ekran bardzo duży. Filmy, jak i zdjęcia, na których widoczny jest gradient kolorów będą zniekształcone - przejścia kolorów nie będą płynne i pojawią się charakterystyczne słoje.

Piękne, intensywne kolory generowane przez panel AMOLED ogranicza oporowy panel dotykowy, który przez dodatkowe warstwy na drodze światła ujmuje obrazowi ostrości. Ten rodzaj panelu ma jeszcze jedną wadę - większą podatność na zarysowania. Do ceny Omnii II doliczyć należy cenę solidnej folii ochronnej, w przeciwnym razie już po kilku dniach czy tygodniach ekran stanie się jedną wielką mozaiką rys.

Prawdziwy koszmar zaczyna się po wyjściu na słońce. Na wolnym powietrzu na ekranie telefonu praktycznie nic nie widać. Już samo odblokowanie ekranu wyświetlanym gdzieś tam suwakiem, to jak pisanie SMS-ów bez wyciągania telefonu z kieszeni. Jest bardzo źle, a niską czytelność ekranu potęgują gromadzące się intensywnie rysy. W tym miejscu muszę jednak dodać, że ekran i tak całkiem dobrze prezentuje się na tle innych telefonów z Windows Mobile (no może za wyjątkiem HTC HD2). W przypadku Omnii II oglądanie ekranu na wolnym powietrzu polega na przekręcaniu wyświetlacza tak, by promienie słoneczne nie padały na wyświetlacz bezpośrednio. Telefony pojemnościowymi panelami dotykowymi i transefektywnymi matrycami są z kolei lepiej czytelne gdy słońce na nie pada bezpośrednio.

Na koniec dochodzi kwestia działania samego panelu dotykowego. Choć ekran jest wielki, telefonu praktycznie nie dało się obsługiwać bez rysika (bez uprzedniego skorzystania z nieoficjalnych aktualizacji oprogramowania). Samsung jeszcze długo po premierze optymalizował sterowniki panelu dotykowego i telefon z oryginalnym oprogramowaniem (prosto z salonu) nie nadaje się do niczego. Dopiero przebrnięcie przez fora dyskusyjne i dokonanie nie do końca bezpiecznych procedur aktualizacyjnych sprawia, że z ekranu można korzystać prawie tak wygodnie jak w Samsungu Jet czy Pixon12. Wciąż jednak jest znacznie gorzej niż w Galaxy Spica czy Omnii HD.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News